To czwarta publikacja tego autora, która trafiła w moje ręce. Na fali fascynacji Osobliwym domem pani Peregrine spodziewałam się opasłych przygód, a tu... cóż dostałam osobliwe opowiadania.
Książka przybliża nam historię osobliwych postaci. Osób i zwierząt, które istniały dużo wcześniej niż pani Peregrine stworzyła dom, w którym mogli ukryć się przed światem. Baśnie są błyskotliwe, zaskakujące czasami przerażające. Ale przede wszystkim są ciekawe i intrygujące.
Jedynym minusem jaki rzuca mi się w oczy jest zbyt mała ilość stron.