"Znany dziennikarz ""Rzeczpospolitej"" wpadł na pomysł tej książki ""rozeźlony gloryfikacją gierkowskiej dekady dokonywaną już nagmin-nie i to bardziej z przyczyn biologicznych niż ideowych"". A jak było naprawdę? ""Jasne, że wszyscy byliśmy kiedyś młodsi i piękniejsi, ale jeśli żyło się w oborze i taplało w gnojówce, to nie opowiadajmy teraz bajek o barwach, smakach i zapachach tamtych lat"". Portret dekady tyleż pasjonujący, co subiektywny."