Nie polecam tym, którzy traktują panią Chmielewską jak "kryminalistkę". Nie polecam osobom, którzy uważają twórczość pani Joanny za literaturę kobiecą. Zdecydowanie nie polecam tym, których zwyczajnie nie ujął ani Lesio, ani Nieboszczyk, ani Podejrzani, ani nawet Dzikie Białko.
Zdecydowanie polecam tym, którzy od sposobu pisania pani Joanny są uzależnieni. Jak ja. Cała Autobiografia jest jedynie dla osób maniacko uzależnionych. Dla fanów i pasjonatów. Pozostali - przepraszam, ale to nie dla Was.
Tak samo jak dla mnie jest Maska - Lema, choć mój tata uwielbia i cytuje namiętnie. Każdy ma swojego bzika. Ja mam Chmielewską.
Ci, którzy też zbzikowali - poczytajcie sobie z Autobiografii skąd się wzięły różne postaci i sytuacje. Z życia, kochani, z życia...
I zaopatrzcie się w chusteczki i nie jedzcie przy lekturze :) Ale miłośnikom Chmielewskiej nie trzeba tego przypominać...