Antologię niniejszą można określić mianem autorskiej. Impuls zewnętrzny ograniczył się do propozycji przedstawienia polskim czytelnikom współczesnej poezji węgierskiej. Po namyśle, niewolnym od rozterek, postanowiłem, że wybór mój będzie obejmował poetów urodzonych nie wcześniej niż w roku 1940. Zdaję sobie sprawę, że tego rodzaju cezury mogą się niebezpiecznie zbliżać do cenzury, że tego rodzaju decyzje są umowne, że mogą być uznane za apodyktyczne i nietrafne. Cóż jednak począć, trzeba było horyzont współczesności zakreślić i uznałem, że obejmie on poezję powstałą w ostatnim półwieczu (najstarsi z autorów obecnych w książce debiutowali bowiem około 1960 roku).
Obcuję z nią od dawna. Niektórych przedstawicieli tych generacji tłumaczyłem już wcześniej, śledzę dokonania najmłodszych, ale muszę przyznać, że dopiero w ostatnich dwóch latach, kiedy już przyświecała mi idea wydania antologii, zapoznałem się gruntownie z twórczością poetów, przedtem czytywanych dorywczo. Intensywna lektura dostarczyła mi wielu wrażeń i wzruszeń, owocowała prywatnymi odkryciami. Niekiedy były one zaprawione żalem, że wcześniej nie znalazłem dość czasu i chęci, by należycie zgłębić książki poetyckie, zwłaszcza tych wybitnych twórców, którzy mi je ofiarowali i których przyjaźni przez lata doświadczałem.
ze wstępu
Obcuję z nią od dawna. Niektórych przedstawicieli tych generacji tłumaczyłem już wcześniej, śledzę dokonania najmłodszych, ale muszę przyznać, że dopiero w ostatnich dwóch latach, kiedy już przyświecała mi idea wydania antologii, zapoznałem się gruntownie z twórczością poetów, przedtem czytywanych dorywczo. Intensywna lektura dostarczyła mi wielu wrażeń i wzruszeń, owocowała prywatnymi odkryciami. Niekiedy były one zaprawione żalem, że wcześniej nie znalazłem dość czasu i chęci, by należycie zgłębić książki poetyckie, zwłaszcza tych wybitnych twórców, którzy mi je ofiarowali i których przyjaźni przez lata doświadczałem.
ze wstępu