Mniejsze zło i większe dobro - chyba nie ma niczego gorszego na świecie.
Nie ma też niczego lepszego niż wieczór w fotelu z tą książką. O borze szumiący liściasty, co tu się zadziało! Historia Daviana, Wirra, Ashy i Caedena jest mocno rozbudowana. To jest prawdziwe epic fantasy i to w najlepszym wydaniu! Autor jednak ten ogrom wątków połączył tak, że ja do teraz zbieram koparę z ziemi. Jakim cudem można napisać coś takiego i się nie pomylić?! No jak?!
Przy opinii o pierwszym tomie pisałam, że historia trochę schematyczna. Odwołuję, biję się w pierś i przepraszam. Nic tu schematycznego nie ma. Drugi tom trylogii przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Islington prowadził mnie za rękę przez wszystkie strony, po kawałeczku pokazując jak kolejne elementy układanki wskakują na swoje miejsce.
Dla mnie to była wymagająca lektura, ale każda minuta jej poświęcona to skarb. Nie będę pisać nic o treści, żeby nie spoilerować tym, którzy nie czytali pierwszego tomu. Powiem za to tak: czytajcie! Bo to jest majstersztyk! Jedna z najlepszych książek, jakie w życiu czytałam. Chyba więcej nie muszę dodawać 🥰