Akuszerki

Sabina Jakubowska
8.6 /10
Ocena 8.6 na 10 możliwych
Na podstawie 22 ocen kanapowiczów
Akuszerki
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8.6 /10
Ocena 8.6 na 10 możliwych
Na podstawie 22 ocen kanapowiczów

Opis

Zima 1885 roku, podkrakowska wieś. Młodziutka Franciszka rodzi swoje pierwsze dziecko. W porodzie towarzyszy jej przybrana matka, znana w okolicy akuszerka.

W tym samym czasie w pobliskim dworze również rodzi się dziecko. Franciszka zostaje zatrudniona jako jego mamka. Splot okoliczności sprawia, że zaczyna pomagać okolicznym kobietom w przyjściu na świat ich dzieci, a dzięki nieoczekiwanemu wsparciu zaczyna naukę w krakowskiej szkole położnych. Na początku jest zagubiona, lecz wkrótce zyskuje pewność siebie. Wraca z Krakowa do rodzinnej wsi bogatsza w wiedzę o rodzeniu, która boleśnie zderza się z wiejską rzeczywistością, biedną i zabobonną. Wciąga ją wir namiętności i wielkiej historii.

„Akuszerki” to inspirowana autentycznymi zapiskami prababki autorki monumentalna i porywająca opowieść o kobiecie, która obcowała z życiem i śmiercią, kochała, nienawidziła i niosła pomoc o każdej porze dnia i nocy, także podczas wojennej zawieruchy.

Wydanie 1
Data wydania: 2022-02-23
ISBN: 978-83-66997-68-4, 9788366997684
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Relacja
Nagrody: Krakowska Książka Miesiąca (Zwycięzca)
Stron: 704
dodana przez: Catta

Autor

Sabina Jakubowska Sabina Jakubowska Sabina Jakubowska od lat jako doula towarzyszy kobietom przy porodach. Z wykształcenia archeolog. Fascynuje ją historia lokalna, której poświęciła też doktorat. Jej debiutancka powieść dla młodzieży otrzymała Nagrodę Główną w konkursie Promotorzy De...

Pozostałe książki:

Akuszerki Dom na Wschodniej
Wszystkie książki Sabina Jakubowska

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Wyjątkową i wybitna powieść o kobietach dla kobiet!

WYBÓR REDAKCJI
18.02.2022

Niech się wieść niesie, że polska pisarka Sabina Jakubowska stworzyła wyjątkową i wybitną powieść o kobietach dla kobiet. Pochwała macierzyństwa i kobiecości wybrzmiewa tutaj z pełną mocą i wrażliwością, a to nie zdarza się często. To również bardzo donośny głos matek, córek, żon na przełomie XIX i XX wieku dojrzewających do pokazania swojej siły ... Recenzja książki Akuszerki

Akuszerki

WYBÓR REDAKCJI
8.06.2022

Ludzkie losy to odwieczny krąg życia i śmierci. Jeśli ktoś doświadczył dotkliwej straty, być może ta książka pozwoli mu się w jakiś sposób oswoić z przemijaniem i niezrozumiałymi dla nas, zwykłych śmiertelników, ścieżkami przeznaczenia. Być może pomoże też zrozumieć, że niestety śmierć jest tak samo naturalna jak początek życia i nieuchronna. Świa... Recenzja książki Akuszerki

O pracy położnych w ubiegłym wieku - "Akuszerki" Sabina Jakubowska

WYBÓR REDAKCJI
4.05.2022

"Akuszerki" Sabina Jakubowska Zimą 1885 roku po niezwykle ciężkim porodzie na świat przychodzi pierwsze upragnione dziecko Franciszki Diabelec. Kobieta akuszerską pracę ma bowiem we krwi, gdyż jej przybrana matka również trudni się tym fachem. Splotem przypadków, a może wcale nie, Franciszka również wchodzi na tę drogę. "Akuszerki" są powieścią, ... Recenzja książki Akuszerki

@sarzynskikacper@sarzynskikacper × 4

Akuszerki

14.03.2022

Oj, zacną cegiełkę czytelniczą stworzyła pani Jakubowska. Chciałoby się wręcz powiedzieć, że to urodzona w bólach historia, lecz z drugiej strony posłowie autorki doskonale wyjaśnia pomysł na ból rodzenia. "Akuszerki" to historia polskich kobiet; nie tylko tych, które rodziły w trudzie i znoju, nie bacząc na warunki, w jakich przyszło im żyć; ni... Recenzja książki Akuszerki

@ksiazka_w_pigulce@ksiazka_w_pigulce × 6

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@agulkag
2022-04-24
Przeczytane

Narodziny łączą się zawsze z ogromnymi emocjami zarowno ze strony matki, jak i osoby która przyjmuje poród. Teraz jest on zapisywany właściwie co do sekundy. wraz z autorką tej znakomitej powieści przenosimy się do czasów, gdy narodziny to była sprawa całkowicie kobiety i kobiety towarzyszyły całemu długiemu procesowi.
Głowną bohaterką jest Franciszka Diabelec, młoda kobieta, która staje się akuszerką trochę z przypadku. Towarzyszymy jej przez długie lata praktyki, zarówno w rodzinnych Jadownikach, jak i w okolicznych miejscowościach.
Każdy poród opisywany w powieści to magiczne wydarzenie, trwające wiele godzin, a akuszerka to osoba będąca trochę łącznikiem między życiem, a śmiercią. Czytelnik musi się nastawić na ogromne pokłady bólu, potu, krwi. Każdy przypadek to osobna historia, która niesie ze sobą radośc lub przeciwnie rozpacz.
W ksiażce poznajemy początki szkolnictwa położnych. Franciszka bowiem trafia do krakowskiej szkoły położnych, miejsca, gdzie wkraczały pierwsze badania związane z porodami, pojawiały się nowinki w sposobach opieki nad rodzącą, no i przede wszystkim wreszcie higiena.
Mimo swojej objętości ksiażka wciąga, zaciekawia, daje mnóstwo emocji. Poza tym bardzo ciekawa jest historyczna otoczka wydarzeń, bowiem powieśc rozpocznyna się w czasie, gdy Polski nie ma na mapie świata, a kończy już w okresie II wojny światowej.
Niesamowicie autorka pokazała równeiż sferę menatlności ludowej, wierzeń, tradycji, tak bardzo związanych z natu...

× 7 | link |
@ilona_m2
2022-03-30
Przeczytane

O świecie literacki zrobiłeś mi wspaniały prezent krzyżując moje drogi z tym tytułem. To jedna z tych powieści, które na długo wyryją się w pamięci czytelnika, Po wkroczeniu do świata Akuszerek bardzo trudno go opuścić, to niesamowicie przyjemna lektura. Śmiało mogę porównać ją do Chłopów, czy Nad Niemnem. Akuszerki pozwoliły mi ożywić świat drewnianych chat, spojrzeć na nieopodal leżący dwór przez wielu znienawidzony, jednak dający pracę w tych trudnych czasach, być świadkiem licznych religijnych obrzędów, a przede wszystkim uczestniczyć obok Franciszki w kilkunastu porodach. Już w tej chwili mogę uznać tytuł za jedną z najlepszych książek tego roku.
Realistyczno-naturalistyczne opisy sprawiają, że ten XIX wieczny świat przemówił do mnie niczym żywy. Pośród różnych nieszczęść, klęsk, pomiędzy kolejnymi porodami, czasem siewów i zbiorów bohaterce udaje się jeszcze znaleźć czas na to, co najważniejsze - miłość. Bo warto podkreślić, że Akuszerki to nie tylko obszerny widok na tamte czasu, to także portret kobiecości, ich niesamowitej siły w walce o nowe życie i szacunku dla śmierci, dla której chylą się w ukłonie.
Dla takich książek każda skala ocen będzie niewystarczająca.
Wspaniała.
Polecam.

× 6 | link |
@esclavo
2022-03-13
8 /10

Książka napisana i wydana z wielkim rozmachem. 700 stron wypełnionych historią, siłą kobiet i cudem narodzin. Opowieść o akuszerkach, które na przestrzeni lat, widziały wielokrotnie najintymniejsze momenty życia.

Nie jest to powieść łatwa, trochę że względu na gabaryt, bo musimy poświęcić jej więcej czasu, ale też tematyka nie jest z tych lekkich. Autorka na kanawie oryginalnych zapisków swojej babci, stworzyła realną i prawdziwą opowieść o trudach życia, wielkich uczuciach i zamkniętym społeczeństwie. Dużo tutaj autentyczności, począwszy od opisów aż po język używany przez bohaterów. Utrzymany został też specyficzny, duszny klimat małej wsi, który tylko pozornie może stwarzać sielski obrazek.
Autorka zręcznie operuje wydarzeniami, akcja, mimo że nie pędzi, jest dynamiczna, a my nie nudzimy się ani przez chwilę. Styl bardzo przyjemny, wciągający, sprawia, że chociaż stron jest sporo, to nie ma dłużyzn czy przestojów. Według mnie, książka ma też aspekt edukacyjny, bo możemy poznać zwyczaje i poglądy ludzi żyjących kilka pokoleń temu.
Dla mnie dodatkowym atrybutem tej powieści jest też miejsce akcji. Sama mieszkam w podkrakowskiej miejscowości, w nie tak dalekim sąsiedztwie.

Podsumowując, to historia warta poznania, warta każdej godziny spędzonej na czytaniu. Porywająca, wciągająca, na faktach. Mnie się ogromnie podobała.

× 4 | link |
MA
@mamakawaiksiazki
2022-04-03
9 /10

“Tyle mamy w życiu, ile się dobrze zapiszemy w czyim sercu”.


Czytając “Akuszerki” przeniosłam się do świata, gdzie ludzie kierują się sercem, wiarą i tym, co dobre lub złe. To literatura piękna, która poruszyła mnie do głębi nie tylko ze względu na losy akuszerki Franciszki, której koleje są niezwykle barwne i zawiłe, ale też prawdziwości i szczerość powieści.
“Akuszerki” rozpoczynają się w 1885 roku, gdy Franciszka rodzi swoje pierwsze dziecko, aż do końca 1950 roku. Obserwujemy prawie całe życie bohaterki- jak wita i żegna bliskich, towarzyszy matce w porodach, sama uczy się na akuszerkę i pracuje w zawodzie. Po drodze spotyka ją wiele szczęścia i nieszczęścia: śmierć, wojny, zarazy, powodzie. Piękny i naturalistyczny obraz położnictwa i akuszerek przełomu wieków.
Opisy swą prostotą uderzają w najczulsze struny- w jednej izbie ludzie rodzili się, żyli i umierali. Postaci wykreowane są ze szczególna starannością i bardzo realistyczne, budzą ogrom emocji. Co ciekawe, pośród postaci wykreowanych przez autorkę pojawiają się też postaci autentyczne i jest ich dosyć sporo. Same zapiski położnych pochodzą z prawdziwego zeszytu prababki autorki- właśnie akuszerki. Dla mnie było to niesamowite uczucie i po przeczytaniu tych informacji “Akuszerki” stały się dla mnie jeszcze cenniejszą lekturą niż przypuszczałam, czułam, że w jakiś sposób dotykam historii.
Sam styl, język, dialogi, ludowość, wszystkie zwyczaje, obyczaje...

× 2 | link |
@Pasjonistka
2022-02-18
10 /10

Recenzja „Akuszerki” Sabina Jakubowska

Gdy dostałam propozycję przeczytania „Akuszerek” byłam pozytywnie nastawiona, ponieważ temat wydał mi się dość ciekawy i bliski mojemu sercu. Chociaż nie każdy lubi czytać ciekawostki, czy historię medycyny (jak Diana z @bardziejlubieksiazki ) to pomyślałam, że warto poszerzyć trochę wiedzę i w tym temacie.

Odkąd tylko zaczęłam czytać przed moimi oczami stanęła doskonale znana mi z dzieciństwa polska wieś na Podhalu, gdzie wychowywałam się razem z przyjaciółmi, rodzeństwem, kuzynostwem i wszystkimi „ujkami” i ciotkami… Po sąsiedzku mieszkał „stryk” i „stryjenki” a w stajni mieszkały krowy i koń. Przyznam wam się, że były to cudowne lata mojego życia, chociaż pewnie wtedy mniej docenione niż obecnie.

Książka opowiada historię akuszerek ale główną rolę odgrywa tutaj Franciszka, którą poznajemy gdy rodzi pierwsze dziecko. Pani Jakubowska ma tak lekkie pióro, że te 700 stron minęło mi jak jeden weekend w górach przy grabieniu siana.

Nie będzie to przesadą, jeśli powiem wam, że wrócę do tej książki.

Dlaczego?

Wychowałam się na wsi, gdzie słowa, które tutaj padają były i są codziennością. Gdzie ludzie mieszkali w małych domach, mieli zwierzęta, starsi wciąż opowiadają historie wojen i… i za każdym razem, za każdą linijką… czytając, odczuwam radość. Spokój. Bezpieczeństwo.
...

× 1 | link |
PA
@Park2Read
2023-04-02
9 /10

"Akuszerki" to przede wszystkim magnetyzujące historie mieszkańców podkrakowskich Jadowników, ukazane na tle wydarzeń historycznych, na czele których wyłania się osoba Franciszki Diabelec, miejscowej położnej. Prawdziwie porywająca opowieść o kobiecie, która obcowała z życiem i śmiercią, kochała, nienawidziła i niosła pomoc o każdej porze dnia i nocy.

Franciszkę poznajemy w chwili narodzin jej pierwszego dziecka, a splot okoliczności sprawi, że Diabelcowa zostaje zatrudniona jako mamka urodzonej właśnie we dworze dziewczynki. Bohaterka zaczyna pomagać okolicznym kobietom w przyjściu na świat ich dzieci, a dzięki nieoczekiwanemu wsparciu podejmuje naukę w krakowskiej szkole położnych.

To tylko początek tej wzruszającej epopei, w której autorka, Sabina Jakubowska, przybliża nam realia chłopskiego życia oraz trudy pracy tych, które towarzyszą przyjęciu na świat nowego człowieka. Jej powieść jest swoistym hołdem złożonym akuszerkom, opartym na szczegółowych zapiskach jej prababki, pojawiającej się również na kartach tej książki, Anny Czarneckiej.

Opowieść o życiu Franciszki prowadzi czytelnika przez ponad sześćdziesiąt lat historii polskiego położnictwa, dokumentującego pracę czterech pokoleń kobiet z małopolskiej wsi, dzięki czemu dostajemy niepowtarzalną możliwość obserwacji zmian jakie zachodziły w tej wyjątkowej profesji. Od osoby Reginy Perkowej - wiejskiej babki, pomagającej rodzącym w ich do...

× 1 | link |
@madbed
2022-03-18
Przeczytane

AKUSZERKI
Sabina Jakubowska
Relacja

Akuszerki kiedyś pełniły bardzo ważną rolę. Mimo tego iż nie posiadały wykształcenia w tej dziedzinie to zajmowały się przyjmowaniem porodów, usuwaniem ciąży, doglądaniem kobiety po porodzie.
Dzisiaj można powiedzieć, że rolę tą niejako przejęły doule, które wspierają emocjonalnie, fizycznie, niemedyczne.
Autorka książki jest certyfikowaną doulą, a swoją wiedzę i historię rodzinną w znacznej części przekazała nam w książce w formie powieści.
Zima 1885 roku
Młodziutka Franciszka rodzi swoje pierwsze dziecko, a przy porodzie towarzyszy jej przybrana matka, znana jako akuszerka.
W tym samym czasie w pobliskim dworze rodzi się dziecko. Franciszka zostaje zatrudniona jako mamka. Los sprawia, że pomaga okolicznym kobietom przy porodach. Dodatkowo udaje jej się podjąć naukę w krakowskiej szkole położnych.
Czy wiedza tam zdobyta pomoże jej w pomocy kobietom? Czy pokocha? Czy będzie doceniona?
"Akuszerki" to powieść inspirowana autentycznymi zapiskami prababki autorki.
To powieść o kobiecie, która kochała, bratala się z życiem i śmiercią, niosła pomoc o każdej porze dnia i nocy.
To powieść, która ma prawie 700 stron i jest cudowną podróżą w tamten czas, tamten świat, tamtych ludzi. Przeniesieniem w czas zabobonów, a zarazem czasu, który nie był przychylny kobietom.
To powieść o sile kobiecej determinacji w trudnym czasie, o potrzebie bliskości i wsparcia podczas porodu.
To co mnie urz...

× 1 | link |
@czytanie.na.platanie
2022-05-17
9 /10
Przeczytane Przeczytane 2022 Posiadam

Natura jest bezwzględna. Daje życie i je odbiera. Akuszerki od wieków wspierały kobiety walcząc o to, by narodziny dziecka były powodem do wesela, nie żałoby. By Łaskawość Śmierć przychodziła jak najrzadziej.

Nie sądziłam, że rozpoczynając lekturę „Akuszerek” przeniosę się wszystkimi zmysłami do małopolskiej wsi końca XIX i początku XX wieku i po wypełnionych emocjami trzech dniach nie będę chciała z niej wracać.

Niesamowicie oddany wiejski klimat z jego blaskami i cieniami, mądrość ludowa, z której można czerpać jak ze studni bez dna i cud narodzin w całym swym pięknie, ale i cierpieniu ujęły mnie do głębi. Ówczesne wydarzenia historyczne, wojny, zaraza, pożary, bieda i głód były często tragicznym tłem dla kolejnych pokoleń akuszerek i przyjmowanych przez nie na ten nieprzyjazny świat dzieci.

Od pierwszych stron, gdy towarzyszymy przy porodzie młodej Franciszce, uświadamiamy sobie jak trudne życie wiodły wówczas kobiety. Ile musiały znieść. Autorka posługując się niemal fotograficznym opisem rzeczywistości nie epatuje cierpieniem i tragedią, ale i nie stroni od dosłowności. Nazywa rzeczy po imieniu. Przemoc i śmierć. Brud i zabobony. Miłość i mądrość. Przeciwstawia teorii nauczanej w Szkole Położniczej w Krakowie realia, z jakimi akuszerka stykała się na co dzień. Bo teoria nigdy nie jest w stanie przygotować na to, co przyniesie życie.

Czy nic co ludzkie nie jest nam obce? Lektura tej powieści z pewnością przybliża cały proces porodu...

× 1 | link |
@goosediaries
@goosediaries
2023-02-26
8 /10

Historia bez znieczulenia, pełna bólu ale jednocześnie czuła, ukazująca siłę kobiet.
Jestem pod wrażeniem nakładu pracy włożonego w tworzenie tej powieści. Autorka niesamowicie oddała klimat wsi oraz ówczesnych czasów, prowadząc nas od 1885 do 1950 roku, świetnie wplatając i opisując wydarzenia historyczne takie jak wojny, odzyskanie niepodległości, epidemie choroby, czy wielki kryzys.
Język, którym autorka się posługuje, opisy, dołączone mapy, które odwzorowują wieś z tamtych czasów, wszystko to idealnie się ze sobą komponuje nadając tej historii autentyczności. Najważniejszym punktem jest fakt, że cała historia została zainspirowana autentycznymi zapiskami prababki autorki i to właśnie ten element urzekł mnie najbardziej. Czytanie notatek głównej bohaterki ze Szkoły Położnych i porównywanie przekazywanych wtedy informacji z aktualną wiedzą medyczną sprawiało mi ogrom radości.

Czytałam tę książkę dość długo, ale nie dlatego że mi się nie podobała, po prostu nie chciałam, żeby mój cięższy okres wpłynął na odbiór tej historii co sprawiło, że czytałam ją fragmentami, dozowałam sobie tę historię a kiedy w końcu się skończyła poczułam pewną pustkę.

Niestety momentami pojawiało się bardzo dużo bohaterów, tutaj duży plus za dołączenie drzewa genealogicznego jednak uważam, że gdyby zmniejszyć ich ilość to nie ujęłoby to tej historii. Pojawiło się również parę scen, głównie jedna z nich zapadłą mi w pamięć, która moim zdaniem była niepotrzebna i nie wie...

| link |
@emilka1984
2022-06-08
9 /10

Nie da się tak w tak łatwo opowiedzieć o książce, która wzbudza tak wiele emocji. Ciężko ubrać w słowa piękno i niesamowitość tej powieści. Zachwyciła mnie już od okładki, a treść tylko umocniła mnie w zdaniu, że to jedna z topowych powieści tego roku.

Nie jest to tylko książka o porodach, jest to przede wszystkim historia życia Franciszki Diabelec, dziewczyny która w wieku 18 lat zostaje akuszerką. W czasach gdy nikt nie słyszał o dezynfekcji, szpitalu, znieczuleniu. Kobiety rodziły w prymitywnych warunkach, niewiele słysząc o higienie. Miałam wrażenie iż często było to szczęście, że te dzieci przeżywały. Dzięki Franciszce i innym położnym, które skończyły krakowską szkołę w tym kierunku, wiedza o porodach zaczęła się zwiększać, a i one nauczone różnych technik, ratowały życie w ciężkich przypadkach rodzącym i dzieciom przychodzącym na świat. Ostrzegam tu nie ma bułkę przez bibułkę, tu poród jest opisany tak jak przebiega, Pani Jakubowska nie miała przed czytelnikiem tematów tabu, co bardzo mi się podobało.

Piękny obraz XIX wiecznej wsi Jadowniki. Choroby, dwie wojny, zabory, a społeczność potrafiła się jednoczyć i każdy sobie pomagał. Autorka stworzyła tą historię na podstawie wspomnień swojej prababki Anny Czarneckiej, również bohaterki książki, położnej na wsi Jadowniki i mimo że książka liczy sobie 700 stron to czyta się ją niesamowicie, wręcz pochłania. Książka dla kobiet i o kobietach. Jest to swoisty hołd oddany kobietom, które żyjąc w tamtych c...

| link |
@anna.czyta
@anna.czyta
2022-08-01
9 /10
Przeczytane

„Akuszerki” to przecudowna powieść, dziejąca się na podkrakowskiej wsi w latach 1885-1950. Opowiada o trzech pokoleniach akuszerek, o ich losach i losach ich rodzin, które przeplatają się cały czas z losami dzieci, którym pomogły przyjść na świat. Powieść o miłości, o cudzie narodzin ale również o tragedii śmierci, która w tamtych czasach zbierała duże żniwo, zarówno pośród malutkich dzieci jak i dorosłych. Tłem tego wszystkiego są wydarzenia historyczne, okupacja, powstania, pierwsza i druga wojna światowa, epidemia tyfusu.
Sięgając po tą książkę trochę się bałam – w końcu to aż 700 stron rodzinnej sagi, a ja zawsze miałam problem z wytrwałością w przypadku tak grubych książek. Obawiałam się również, że nie zapamiętam wszystkich imion i będzie mi się to wszystko mieszać ale okazało się że niepotrzebnie. Powieść jest na tyle rozbudowana, że mamy dużo czasu na poznanie nowych postaci i przyzwyczajenie się do nich. A książka wciągnęła mnie tak bardzo, że nie chciałam żeby te 700 stron się kończyło i myślę, że chętnie przeczytałabym kolejne 700!

| link |
MP
@mp35
2024-11-25
8 /10

704 strony - dużo a zarazem mało, bo historia od samego początku wciąga. Inspirowana prawdziwą historią, co jest dodatkowym plusem. Opowieść o akuszerkach, o trudnej pracy pełnej wyzwań ale i zadowolenia i dodatkowo w pewnym momencie rozgrywająca się w czasie wojny, co jeszcze bardziej przyciąga uwagę i wzbudza podziw za postępowanie i odwagę.

Do tej opowieści dołączone jest drzewo genealogiczne a w zasadzie kilka i gdy zaczynamy się gubić kto jest z kim powiązany to warto zajrzeć na ostatnie strony książki.

Dużo historii i wiadomości dot położnictwa w tamtym czasie, ale też ukazane jest zwykłe życie na wsi i we dworze, różne spojrzenia na rodzicielstwo, co przeważnie wzbudza wiele emocji.

Pewne opisy realistyczne pobudzają wyobraźnię co dla jednych będzie plusem dla innych może być zbyt miejscami drastyczne lub szczegółowe.

Historia na pewno warta poznania, bo choć czasy się zmieniają, to jednak warto zajrzeć do korzeni i poznać pracę akuszerek.

| link |
@Nina
2023-12-31
8 /10
Przeczytane 2023 Audiobooki
@snaky_reads
2023-09-24
10 /10
Przeczytane
@Gabriela_Deda
@Gabriela_Deda
2023-01-28
7 /10
Przeczytane
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Bezradność jest najtrudniejszym uczuciem na świecie
Życie było takim ciężkim obowiązkiem, który trzeba było ponieść dalej. Ksiądz mówił, że życie to dar
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl