Rodzi się nowa Moc. Zdolna mamić ludzkie umysły i rozpalać żądze. Jej aksamitne muśnięcie zostawia w sercu tylko mrok... I zaprawdę powiadam wam, zanim drgnie ziemia uderzona tysiącami kopyt, zanim w niebo wybuchnie bitewny zgiełk i spłyną rzeki krwi, o losie świata zdecydują... Słowa... Albo sztylet i płaszcz skrytobójcy. Cień sunie już tropem Przebudzonych. Gdzieś w przygranicznej twierdzy, w niewielkiej sekretnej komnacie, władca obojga narodów czeka by wypełniło się przeznaczenie. Niechaj sczeźnie albo odrodzi się świat! Księga druga cyklu krzyżackiego, w którego skład wchodzą: Delikatne uderzenie pioruna, Aksamitny dotyk nocy oraz Gniewny pomruk burzy. Po południu polskie armaty zamilkły, a w niebo wzbił się krzyk tysiąca gardeł, niechybny znak, że runęły mury obronne i rozpoczął się szturm na miasto. Do późnej nocy na wąskich ulicach i zaułkach toczyły się walki, płonęły stragany, krew wsiąkała w bruk, a w magazynach kupieckich rabowano co popadło. Jednak z godziny na godzinę szczęk oręża cichł, a coraz częściej słychać było uradowane głosy Polaków i przerażone szepty Niemców. Na wieży ratusza załopotała czerwona flaga z białym piastowskim orłem, oznajmiając wszem i wobec, że Bydgoszcz znowu należy do Korony. Burgrabia Bernard, siedząc w samej tylko koszuli, w wątłym świetle dogasającej świecy dokonywał ostatniego wpisu w swoim dzienniku. Wiedział, że niedługo po niego przyjdą, wyłamią ozdobne wejściowe drzwi kamienicy, wedrą się do pokoju. Brutalnie wywloką go na ulicę i pociągną po kamiennym bruku na szafot. W najlepszym wypadku skończy w zimnych lochach kruszwickiego zamku. Nie łudził się, że polscy mieszczanie zapomną, kto krzyżackim wojskom otworzył bramy miasta. Zdradził przyjaciół, klientów i sąsiadów. Nie będą pamiętać, że potem wielu z nich uratował od niechybnej śmierci lub niewoli, wstawiając się za nimi u nowo mianowanego komtura Bydgoszczy, Heinza Borsnitza. Zapamiętają tylko jego przewiny. (fragment książki)