Przeczytane
Współpraca
Odwieczna walka dobra, ze złem, fascynuje ludzi od zarania dziejów, można by powiedzieć.Walka toczy się na naszych oczach, jednak nie wszyscy są godni tego, aby ją ujrzeć, bądź nawet wziąć udział.Oczywiście, cały ten wstęp, to górnolotne zapowiedzi, co rusz wydawanych powieści, które za cel obrały sobie opisanie takiej walki, w sposób, możliwie jak najbardziej zajmujący.
"Angele Dei", jest właśnie taką książką.W Niebiesiech trwa wojna.Jest to niekończąca się walka, w wyniku której, galaktyki gasną, a gwiazdy zmieniają się w pył.Bóg odszedł, a jego miejsce zajmuje Metatron-główny skryba Najwyższego, który uważa, że tylko on jest godzien, aby zastąpić Ojca.Zamieszanie wywołuje także odwieczne prawo, które nakazuje wielbić istoty ludzkie.Nie tylko upadli mają z tym problem.Koalicja zmierza, do zniszczenia tablic, które przed wiekami, Mojżesz otrzymał od Boga, a tym samym wymazać, jakiekolwiek wzmianki o przymierzu.W tym celu, rozpoczynają się, zakrojone na szeroką skalę poszukiwanie Arki Przymierza i jej zawartości.W całą tą, niewesołą sytuację, zostaje wciągnięty pewien pisarz-Karol Burzyński, który, dowiaduje się, że jest jednym ze strażników.Problem, w tym, że nie ma pojęcia, co by to mogło znaczyć.
Aniołowie i ich epickie bitwy, od dawna były wdzięcznym tematem, licznych powieści i opracowań.Autor w swojej wersji stworzył książkę, którą dobrze się czyta, to trzeba przyznać.Jednak niektórym osobom, mogą się nie spodobać sugestie autora, że Jezus, to tak na p...