Podstawowych siedem kolorów, które można dostrzec na łuku tęczowym to: czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, fioletowy i indygo. Tak też zatytułowane są kolejne rozdziały najnowszej powieści Moniki Sawickiej. Jak wszystkie książki świata opowiada ona o miłości, a raczej różnych jej kolorach. Od ognistej czerwieni po spokojny fiolet i mistyczne indygo. Jak przystało na tęczę książka Moniki Sawickiej ma wiele barw, można ją też czytać na wiele sposobów. Zresztą, sama Autorka podaje na wstępie jeden z nich: ?najlepiej czytać uważnie i bez zbędnych przerw. Za niepotrzebne przerwy uważa się wszystko, poza opróżnianiem pęcherza i lodówki." Mimo swoich pokaźnych objętości książkę faktycznie czyta się jednym tchem, dlatego przypominanie o posiłkach i potrzebach podstawowych wydaje się na miejscu. Monika Sawicka opowiada dwie równoległe historie: Hanki i Mariji. Jedna straciła dziecko, próbuje jakoś sobie poskładać życie z nowym mężczyzną, którego żona i córka skoczyły z okna wieżowca. Druga poznaje na granicy dwóch kultur Mr. Perfecta, swoją karmę, który nie dość, że jest żonatym Turkiem, to w dodatku muzułmaninem i ojcem. Czy uda im się wspólne życie? Ale miliłby się ten, kto by myślał, że powieść jest tak śmiertelnie poważna i pełna wyłącznie pytań o sens życia i miłości. Jest tu także wiele zabawnych sytuacji, które stanowią przeciwwagę dla poważnych problemów. Obie bohaterki, podobnie jak ich przyjaciółki dysponują sporymi pokładami dobrego poczucia humoru i, jak to w książkach Sawickiej bywa, umieją z niego korzystać a to nietuzinkowym zachowaniem, a to błyskotliwymi uwagami. Dlatego tak trudno utwór ten zaklasyfikować. Nie mieści się bowiem do żadnej szufladki. Widać z daleka, jak wiele serca i miłości Autorka włożyła w jego stworzenie. Autorka ma niezwykłą zdolność lekkiego opisywania trudnych tematów. Pisze przecież o śmierci, przebaczaniu, poszukiwaniu swojego miejsca w świecie, a wszystko to przeplatane jest scenami pełnymi poczucia humoru. Czytelnik śmiejąc się i płacząc doznaje oczyszczenia, a gdy dobrnie już do końca obu opowieści, uświadamia sobie, że miłość jest silniejsza niż cokolwiek na tym świecie. Choć nie ma tu ckliwych scen i melodramatycznych rozwiązań, jest nadzieja i wiara w to, że możemy tak naprawdę wszystko. W głębszej warstwie książka przesiąknięta jest ideami New Age. Jest tu zatem wiara w reinkarnację, przeznaczenie, karmę, a także naukowe wyjaśnienia duchowych spraw. Dowiadujemy się czym jest ingeneza, dlaczego każdy z nas jest doskonały, by nie rzec boski, jak działa fenyloetyloamina, co to jest efekt motyla. Są anioły, przyjazne dusze, opowieści o niezwykłych zdarzeniach. A całości patronuje Paulo Coelho ze swoimi błyskotliwymi stwierdzeniami o miłości. Nie brak tu także polskich tradycji w postaci cytowanych obszernie listów Jana III Sobieskiego do Marysieńki. Wszystko to czyni książkę wyjątkową. Wielobarwną jak tęcza. Szczególnie, że została ona dodatkowo wzbogacona o liczne ilustracje autorstwa Anny Król-Wrodyckiej oraz zdjęcia Ewy Żylińskiej. Na koniec Autorka i wydawca zarazem przygotowała dla czytelników jeszcze jedną niespodziankę. Są nią opowiadania i wiersze laureatów konkursów literackich ogłoszonych przez fundację ?VADE-Mecum - chodź ze mną" im. Sandry Brędowskiej. Teksty te doskonale korespondują z całą powieścią, gdyż poruszają temat spełniania marzeń i szukania sensu życia i miłości. Katarzyna Krzan