Trudno wprost uwierzyć, że ta książka jest debiutem, "1783" Niklasa Natt och Daga jest fantastycznie napisana a jej klimat w równiej mierze przeraża co fascynuje. Powieść zupełnie mnie pochłonęła, autor niesamowicie realistycznie oddaje tutaj mroczną historię Sztokholmu u kresu XVIII wieku, czasu znaczonego moralnym zepsuciem i ogromną degeneracją społeczeństwa.
Od pierwszych stron mocne wejście- z rzeki wyłowione zostają brutalnie okaleczone zwłoki mężczyzny, policja prosi o pomoc w ustaleniu jego tożsamości Cecila Winge, który wraz z weteranem wojennym Cardelem podejmuje się śledztwa. Winge jest ciężko chory, jego dochodzenie to wyścig z czasem oraz z przeciwnościami, których dostarczą im poplecznicy podejrzanych.
Równolegle poznajemy tragiczne losy Anny Stiny, która w świecie rządzonym przez mężczyzn nie dostaje szansy udowodnienia swojej niewinności, oskarżenia odrzuconego zalotnika łamią jej dotychczasowe życie, sprowadzając na dziewczynę okrutną karę. Koszmarny los nie ominie także Kristofera Blixa, lekkoducha,młodego oszusta, który zbyt łatwo sięga po majętności innych, co szybko doprowadzi go do zguby…
Niklas Natt och Dag stworzył niesamowicie intrygującą fabułę, utkał bohaterów oraz sytuacje, których nie sposób zapomnieć. Wątek kryminalny należy do tych z gatunku niebanalnych, do końca trzyma w napięciu, czyniąc czytelnika zakładnikiem całego dochodzenia. Jest naprawdę mrocznie, momentami makabrycznie...