Póki co, żeby nie zapeszać, znośnie :)
Z polskiego pisemnego tak sobie, nie trafili w mój gust tematami do wypracowań, a pytania do tekstu były niekiedy z kosmosu (i to dosłownie).
Z matematyki mam pewne 66%, była łatwiejsza niż próbne. I całe szczęście!
A wczorajszy język polski ustny zdany na 80%.
Teraz czekam na poniedziałek i wos, a potem 16 maja ustny niemiecki (wręcz Was błagam o trzymanie kciuków!) i później 21 maja niemiecki pisemny... Marzę o wakacjach!