Dokładnie tak… Mój kalendarz jest zapełniony tak, że nie ma już miejsca na jeden dzień. Codziennie jakieś sprawdziany, kartkówki, poprawki, prace do oddania. A mi się tak po prostu nie chcę… Już mam takiego lenia. Myślałam, że po egzaminach dadzą nam spokój, odpuszczą, ale gdzie tam… Walka o oceny na ostatnią chwilę, jakby nie było czasu wcześniej.