To już wiem czego mój najmłodszy nabytek szukał na parapecie i dlaczego zrzucił z niego moje ozdobne donice. Zgadał się z Bolkiem i ustalili, że podzielą kasę na dwóch. Wcześniej przekopał tez dwie doniczki z beniaminkami myśląc zapewne, że mogłam ukryć również tam.
A przecież ostatnio sąsiadka, zupełnie niezorientowana w kociej diecie, robiąc dla mnie zakupy nakupiła im bezcennych puszeczek, takich na raz, za niebotyczną sumę. Powinien być usatysfakcjonowany, ale nie, jemu wiecznie mało 😳