Marcin Chłosta

"Lux perpetua" - jednym tchem, prawie już kończę. Następnym woluminem do przeczytania - "Dallas 63". Smakowite lektury.

A u mnie na święta, po kulinariach i napitkach 4 lektury - Lux perpetua, Dallas 63, Aparatus i Conan i pradawni bogowie. Żyć nie umierać.

Witam - u mnie świąteczna laba i dopiero po Nowym Roku, do pracy - lektury juz przygotowane. Pozdrawiam świątecznie.

A znając Petera Jacksona, można spodziewać się, że będzie na co popatrzeć. Oby nie było to tylko 3D.

Czyli reasumując, zabawa z dawna oczekiwana !!!!

Ale i tak jestem ciekawy wielu spraw - pojedynku na zagadki, leśnych elfów i bitwy Pięciu Armii. Jest na co czekać.

Problem w tym, ze nie ma ekranizacji Trudi Canavan.

Proszę o podpowiedź.

No ja już miałem okazje prześledzić te zdjęcie, no i nie jestem zachwycony tym co zobaczyłem.

Moje ulubione klasyczne opowiadanie H. Sienkiewicza - "Jamioł".

Gimli nie brał udziału wyprawie Thorina. Chodzi mi bardziej o wygląd krasnoludów.

Wszystko ładnie pięknie, ale szkoda, że zrezygnowano z Gimliego, jako archetypu wyglądu krasnoluda. No jakoś mnie to razi....

"Galeony wojny T.II" Jacka Komudy - niezła rzecz.

Oczywiście że odpowiedź jest poprawna.

Ktoś zgadnie?

Bohater tej książki ma nazwisko jak zagadka i rozwiązął sprawę supełków i krzyżyków.

Minął krótki czas, więc jeszcze nie podpowiadam.

No to trzeba kupić. Świetny reportażysta.

"Sprawa Spavena powinna pozostać zamknięta niezależnie od tego, jak głośno więzień próbował protestować. Tylko , że w więzieniu Spaven nagle zaczął pisać, a jego wypociny szmuglowali na zewnątrz odwiedzający go przyjaciele lub przekupieni strażnicy. Fragmenty jego tekstów zaczęły się ukazywać drukiem......"

Stowarzyszenie Umarłych Poetów Nancy H. Kleinbaum

Oczywiście, że tak. Klasyk czarnego kryminału. A cytat pochodzi z "Głębokiego snu".

To już mega podpowiedź: bohater książki - mówi o samym sobie - "Kłopoty to moja specjalność".

No ja uważam, że położono właściwy akcent: Freud - chciał osiągnąć swoje cele metodami naukowymi, a Jung przez swoje fascynacje naukami Wschodu, a później również i np. UFO, poszedł w zupełnie inną stronę. A film? Jest zbyt krótki, ich relacje zostały naszkicowane. Moim zdaniem dość czytelnie. A obie te postacie to przecież kanon, więc z ich identyfikacją nie powinno być problemów.

A ja widziałem wczoraj "Niebezpieczną metodę" Cronenberga. Film jako obraz filmowy był dla mnie nudny. Ale z ciekawością patrzyłem na relacje pomiędzy Freudem i Jungiem. Do tej pory patrzyłem na nich przez pryzmat lektur tej pary. Od przyjaźni i wspólnych idei do rozpadu. No i co jeszcze można łatwo zauważyć - pani od Piratów z Karaibów - coraz to chudsza. Film nie zachwycił, ale dla relacji Freud...

Podpowiadam, kłopoty to specjalność bohatera tego cytatu.