Temat może nie należy do wesołych, ale nie uważam, żeby był zły. Nie musisz robić przekroju epok, ale już od samego początku można odnaleźć w literaturze takie przykłady. Od składania z dzieci ofiar, śmierci głodowej, czy w skutek chorób.
Nie wiem czy tak możesz, ale książki o
Januszu Korczaku, są też o dzieciach skazanych na śmierć przecież. On swoje życie oddał dla nich i z nimi.