Ja mam nawet lepszy pomysł: jakby Wam coś Kinga wpadło (tego Stephena od długiego srokatego boku) albo coś starych mistrzów SF jak Le Guine albo Asimov, Heinlein, Aldiss, Strugaccy lub Lem, (nowi od biedy też mogą być zwłaszcza jak szykują ucztę wyobraźni) to możecie bez pytania wysyłać się nie obrażę.