niedziela, 27 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
Dziękujemy :)
Ten tydzień na pewno będzie lepszy od poprzedniego, bo chociaż mam równie dużo pracy, to przynajmniej terminy mnie aż tak bardzo nie gonią i mogę sobie wszystko jakoś racjonalnie rozplanować.
niedziela, 27 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
A ja już jestem po dużo za długo trwającym zjeździe. Jutro wolne. Nareszcie od nie wiem już kiedy. Muszę nadrobić kilka zaległości.
Blackmoth, zdrowiej, bo szkoda życia na choroby. :)
czwartek, 24 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
@ Inez, nie chcę Cię podłamywać, ale ja też już zmykam. Nie daję rady dłużej. Jutro skończę, albo pojutrze na wykładach będę udawać, że skończyłam :)
Powodzenia przy pracy, a reszcie spokojnej nocy życzę :)
czwartek, 24 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
Kasia, świetna uwaga. Polecam wszyskim cierpiącym na insomnie Chomskiego i Krashena, Bialystok, Ellis i jeszcze paru innych... :))
czwartek, 24 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
Ooo, jak miło Dziewczyny :)
@ Inez, nie znoszę tych wszystkich teorii i teoretyków, zwłaszcza o 23 w czwartki. :) Kiedy czytam po angielsku, małym druczkiem jakieś dokumenty w pdfie, po dwóch kartkach się wyłączam i przestaję cokolwiek rozumieć.
czwartek, 24 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
Dobry wieczór!
Miałam się tu nie pokazywać dopóki nie przerobię kilkudziesięciu stron o bardzo dziwnych rzeczach związanych z psycholingwistyką, ale nie mogłam się powstrzymać.
Już późno, więc pewnie nikt mi nie odpisze. No cóż, chociaż na chwilę się oderwałam od tej nuudy.
Leno, zdrowiej szybko!
A ja wracam do mojej lektury i obym do jutra zdjęła już z siebie ten kanapowy szlaban ...
poniedziałek, 21 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
Nie no, teraz to wszysko widać jak na dłoni. Chciałabym móc taką asanę przyjąć właśnie teraz, na początku nowego tygodnia. Niestety, napięty plan pozwala mi tylko na dokończenie strasznie upierdliwej recenzji i już zmykam do pracy. Ale Przemkowi gratuluję. :):)
Agacia, a masz jakąś fajną powieść obyczajową?
poniedziałek, 21 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
Ja nie potrafię stwierdzić co na nim jest, ale też zauważyłam i już próbowałam go rozszyfrować. :)
poniedziałek, 21 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
Oojj, ja to bym chyba tylko spała i spała.
Swoją drogą, już kilka lat zastanawiam się nad tym czy kiedykolwiek zdołam polubić kawę. Całe moje otoczenie, starsi i młodsi co najmiej ją lubią, niektórzy kochają, inni ubóstwiają, a ja nie mogę jej nawet powąchać.
poniedziałek, 21 lutego 2011 w temacie:
Książka na Dzień Kobiet - 2011, na grupie Książki
Ja również jestem za literaturą kobiecą w Dzień Kobiet, a chciałabym dostać coś Candace Bushnell np."Dzienniki Carrie".
poniedziałek, 21 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
Dzień dobry,
Tajemnica, to ja wysiadam. Po kawie zbiera mi się na wymioty, a do tego jeszcze te 100 g... Chyba byście mnie tu przez minimum tydzień nie spotkali :)
poniedziałek, 21 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
Dzień dobry,
Tajemnica, to ja wysiadam. Po kawie zbiera mi się na wymioty, a do tego jeszcze te 100 g... Chyba byście mnie tu przez minimum tydzień nie spotkali :)
czwartek, 17 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
Blackmoth, no to za wiele nie pomogłam. Ale wydajesz się dość zadowolona. Tylko tego z dopalaczami nie rozumiem... Może jak wyjdziesz z "Tuneli" to mi wyjaśnisz :)
Pozdrawiam
środa, 16 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
Witam wszystkich!
Blackmoth, szkoda, że nie napisałaś o której te kciuki należy trzymać, bo od rana nie dam rady, a nie wiem czy później jest sens. :))
niedziela, 13 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
Nieraz, rzeczywiście, humor grupy może się nauczycielowi udzielić. Częściej jednak prowadzi on do zaostrzenia stosunków. Dla mnie zgubne jest to, że często zaczynam się śmiać, dopowiadać itd., dzieciaki to podchwytują i w rezultacie muszę je wziąść ostro w ryzy żeby lekcja nie wymknęła się spod kontroli, co oczywiście im się nie podoba. Ech... nieważne.
Uciekam na pierwsze starcie z "Pielgrzym...
niedziela, 13 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
To prawda, uczenie dzieci wymaga ciągłej pracy nad sobą. Czasem mam ochotę kilku osobników wyprowadzić przez okno. Co innego kiedy nastawiasz się na naukę dorosłych. Wtedy skupiasz się cała na tym na czym powinnaś, czyli na nauczaniu.
niedziela, 13 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
A ty jestes na etapie uczenia siebie czy innych? ;)
niedziela, 13 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
Nic z tych rzeczy. Z państwowych placówek to tylko przedszkole. A oprócz tego, uczę w dwóch szkołach prywatnych. :) To nie jest tak, że nie lubię swojej pracy. Po prostu bardziej od niej lubię lenistwo.
niedziela, 13 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
Na mnie też czeka niezły stos.
Uczę angielskiego.
Także głowa do góry i byle do wakacji :)
niedziela, 13 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
Kurcze, mi sie strasznie nie chce. Mam tyle rzeczy do robienia w domu, tyle ksiązek, tyle zaleglości w odpoczywaniu, że wizja powrotu do dzieci, z całym szacunkiem dla dzieci, przeraża mnie po prostu.
niedziela, 13 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
Oj, Black_Vampire, nie dobrze. Jutro do pracy trzeba wracać, a na kanapie tak fajnie. :(
niedziela, 13 lutego 2011 w temacie:
Książki o samotności kobiet, na grupie Książki
No to jeszcze Carrie z "Seksu w wielkim mieście". Otoczona kochankami, a jednak jeśli chodzi o relacje damsko-męskie pozostaje sama. I jeszcze Janey z "4 blondynki". Typ puszczalskiej, który chyba nie potrafi prawdziwie kochać.
niedziela, 13 lutego 2011 w temacie:
Dzień Dobry, na grupie Wokół kanapy
Maynard, to mnie zszkolowałes. Myślałam, że ludzi o takich upodobaniach to tylko na głębokiej północy szukać. A i tam są pewnie tacy, którzy daliby się pociąć za kilka dłuższych chwil w słonku.