Nagle chwyciłam ciotkę za rękę… Błyskawica uderzyła tuż obok willi doktora. W jej świetle zobaczyłyśmy, że drugie skrzydło drzwi willi otwarło się raptownie. Wyłoniła się z niego masywna, mroczna postać w długim, ciemnym płaszczu, który rozwiewał wiatr. W jednym ręku trzymała lśniący miecz. Drugą rękę zaciskała na dłoni smukłej postaci w bieli, którą prowadziła za sobą. Obie postacie wykonywały osobliwe, jakby taneczne kroki. Nie widziałyśmy twarzy, ale ciotka rozpoznała je od razu:
– To przecież nasza zmarła pani… To pani Isabella! – wyszeptała ze zgrozą. – Anioł Śmierci dopiero teraz przyszedł po nią?!
Został dodany przez: @bmarie39@bmarie39
Pochodzi z książki:
U schyłku czasów
U schyłku czasów
Beata Ziaja
8/10

Na końcu każdej ścieżki może kryć się mrok Tajemnice otaczają ludzi ze wszystkich stron. Kiedy przypadkiem trafi się na ich trop i podąży ich śladem, nie ma odwrotu… Pochłaniają człowieka w całości....

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl