Cytaty Zyta Rudzka

Dodaj cytat
Jak człowiek z ciężkim portfelem chodzi, to mu lżej.
Dżokej lubił chodzić po nocach. Spać nie mógł, matka po śmierci przychodziła łeb mu suszyć. A jak żyła, to tylko cicha i zgodna.
Dżokeja rozumiem. Umarłego ze łba wybić trudna i większa to sztuczka. Więcej w życiu człowieka umarłych niż żywych.
Mówią: Człowiek umiera w samotności.
Pierdolą głupoty. I w cudzej śmierci człowiek sam.
Serce nie dowód osobisty, nie będę okazywać
Piękno, które cię nie przeraża, nie jest pięknem. Bo tylko piękno chcesz ujarzmić i posiąść.
Do mojej pracowni "Cukier Stanik" wszystkie przychodziły. Aktorki. Spikerki. Żony towarzyszy. Cichodajki z estrady. Kurwy z Grandu. Prywatna inicjatywa. Tyle pracy miałem. Drętwiały ręce. Bolały nadgarstki. Każda chciała mieć mój stanik. Jestem najlepszym krawcem staników w tym kraju.
A co ja bym miał żonie powiedzieć? Jakbym się nawet tam, na dół, dodzwonił. Gadanie. Kupa kości. Raz mi się przyśniła. Na tydzień ciśnienie mi skoczyło. Telefon do rozmów pozagrobowych. Ale interes. Ludzie zawsze będą umierać.
Trudne życie to nic innego jak brak łatwego życia. Ot co.
Wróciłem. Czekam na poniedziałek. Stoję w lustrze - i w kitlu. Nic z godności lekarskiej. Wyglądam jak dramatycznie upozowany felczer, ojciec dwadzieściorga dzieci zrodzonych niestety z tej samej kobiety, poślubionej w niewyjaśnionych rozumem okolicznościach, prawdopodobnie pod wpływem samogonu.
Oddałem mocz. Honorowo, w pozycji wyprostowanej, jak do hymnu. Wolną ręką wzmocniłem się - podbudowany ścianą, ciurkałem wieki całe, sztywny w stawach kolanowych, pozostając złamasem w innym rejonie. Fiucina w lustrzanych kafelkach, interes przypominał lewe interesy. W ręku został mi jeno lejek, dzióbek konewki albo inny przedmiot nieużytku domowego. Fiucina finito.
Przy recepcji jakaś kobieta patrzyła na mnie. Pewnie Federacja Rosyjska: fryzura w stylu wolnej Amerykanki, cała w panterce, usta i cycki - bogactwa nienaturalne.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl