Młodość spędził w budelach (familokach) w Darkowie i górniczej dzielnicy Karwiny - Żabkowa, gdzie w skrajnej biedzie przeżywał upokorzenia dziecka wychowanego pod hałdą. Był czwartym - a właściwie ósmym, bo czworo rodzeństwa zmarło - dzieckiem Marianny i Józefa Morcinków, którzy nadali mu imię Augustyn; wołano na niego Gustlik, jednak on sam używał imienia Gustaw.
W wieku 19 lat Morcinek dostał stypendium. Gdy jednak w 1914 roku ukończył Seminarium Nauczycielskie w Białej i chciał iść do pracy, wybuchła wojna. Szybko trafił do wojska austriackiego. Od 9 do 21 listopada 1914 roku walczył na froncie rosyjskim, na linii Olkusz-Wolbrom. O mało nie stracił wtedy ręki, postrzelonej w czasie pierwszych walk. Uraz Morcinek wyleczył w Wiedniu.
Potem Morcinek włączył się do akcji plebiscytowej na rzecz przynależności Śląska Cieszyńskiego do Polski, jako ochotnik brał udział w bitwie warszawskiej. Gdy został zwolniony do rezerwy, wrócił nie do Karwiny, która w 1920 roku (po podziale Śląska Cieszyńskiego) została po czeskiej stronie, ale do Skoczowa. - Musiał się tutaj osiedlić. Do Czech nie mógł jechać, bo przecież całą inteligencję stamtąd wygoniono. Mamę i siostrę ściągnął do siebie dopiero po czasie. Z resztą członków rodziny nie utrzymywał kontaktów. Uważał, że oni zdradzili Polskę, bo przyjęli czeskie obywatelstwo - mówi dyrektor Muzeum pisarza.
W Skoczowie Gustaw Morcinek mieszkał od 1919 roku do śmierci w 1963 roku. Najpierw znalazł lokum w domku maszynisty kolejowego przy ul. Krzywej. Skąd przeniósł się do śródmieścia, na ul. Szpitalną, a następnie na ul. Mickiewicza. W 1925 roku ożenił się z koleżanką ze szkoły, w której pracował, Zuzanną Lazarówną - bardzo elokwentną, oczytaną kobietą, świetną partnerką, ewangeliczką (Morcinek był katolikiem) i osobą z wyższych sfer. Związek trwał zaledwie dwa lata; małżeństwo zostało unieważnione w 1929 roku.
- Z winy Morcinka związek nie został skonsumowany. W naszych czasach, gdy zaczyna się życie seksualne przed ślubem, od razu byłoby wiadomo, że coś jest nie tak. U nich dopiero po ślubie wyszło na jaw, że Morcinek jest impotentem. Wtedy to był skandal.
Zuzanna Morcinek dostała kościelny rozwód, ale przez to straciła pracę i wyjechała na Zaolzie. Morcinek przeszedł ciężkie załamanie nerwowe, jednak dość szybko wyszedł z zapaści - rozpad małżeństwa zrekompensowała błyskotliwa kariera pisarska. W swoim dalszym życiu otaczał się pięknymi kobietami. Traktował je jak muzy literackie, ale już nigdy się nie ożenił.
Na początku lat 30. pisarz utrzymywał się z wysokich honorariów, m.in. za pierwszą nagrodzoną książkę "Byli dwaj bracia" i współtworzenie kwartalnika "Zaranie Śląskie".
Gdy w 1939 roku wybuchła wojna, Morcinek uciekł na wschód, gdzie dotarła do niego wiadomość, że Niemcy aresztowali jego siostrę. Wrócił więc, chociaż zdawał sobie sprawę z tego, że jako autor "Wyrąbanego chodnika" i innych książek jest umieszczony przez okupanta na czarnej liście i grozi mu obóz koncentracyjny. - Morcinek był wielkim patriotą, wręcz nadwrażliwym na punkcie narodowościowym. Dlatego nie mógł przeżyć tego, że człowiekiem, który przyprowadził Niemców do jego willi, był dawny uczeń. Nigdy już nie wrócił do pracy w szkole. Uważał, że 19 lat przepracowanych w Skoczowie zmarnował, że albo niczego tych młodych ludzi nie nauczył, albo był kiepskim nauczycielem. Dla Morcinka każdy człowiek, który podpisał volkslistę, był zdrajcą - opowiada Halina Szotek.
Po aresztowaniu Morcinek był wiele lat więziony w obozach koncentracyjnych. Po II wojnie światowej krótko przebywał we Francji i Belgii, aby w 1946 r. wrócić do swojej willi w Skoczowie, przez całą okupację zajmowanej przez Niemców. W latach 1952-1956 był posłem na Sejm.
Pisarz zmarł na białaczkę limfatyczną. Pogrzeb odbył się na koszt państwa w Cieszynie. Dom Morcinka przejęła była gosposia pisarza, Waleria Kuglin. Przez 10 lat prowadziła w willi muzeum, ale gdy uprawomocniło się sądowe postanowienie spadkowe (pisarz nie pozostawił testamentu), muzeum zamknięto i przeniesiono do centrum Skoczowa. Dzisiaj w odrapanym domu z ogrodem dalej mieszka rodzina Kuglinów, która do 2013 roku posiada prawa autorskie do wszystkich utworów Morcinka.
"Morcinek z upodobaniem czerpał wątki fabularne z własnego życia. Przenosił na karty książek całe fragmenty swojej biografii oraz jej warianty, czyli marzenia o tym, jak by mogło życie się potoczyć. W ten sposób biografia pisarza przeplatała się z literaturą, że już w końcu nie wiadomo było, co jest prawdziwym życiorysem, a co literacką fantazją"