“Będąc dzieciakiem, nie przypuszczał, że swoją przyszłość zwiąże właśnie z policją. Prędzej widział się w roli kowboja, Supermana, a potem strażaka, choć akurat z ogniem nie miał miłych wspomnień. Z facetami w granatowych mundurach też nie, ale przynajmniej oni chcieli go do siebie przyjąć, kiedy szukał pracy. Pokazali mu, że ma predyspozycje, by zrobić coś dobrego.”