Ile trzeba mieć lat, żeby świętować Dzień Kobiet? Chyba nie będziemy się kłócić o takie drobiazgi, skupmy się raczej na tym, że to świetna okazja na otrzymanie prezentu. Nie, nie mam na myśli goździków i rajstop! Książki to jedyny właściwy prezent przecież…
Zastanawiam się właśnie nad takimi książkami, gdzie bohaterki są silne, mądre, a przy tym odrobinę niesforne. Zrobiłam ostrą selekcję i podsuwam Wam kilka tytułów, ale umówmy się – to kropla w morzu! Zróbmy tak jak zwykle, ja rzucam temat, podaję kilka propozycji, a Wy dzielicie się własnymi pomysłami w komentarzach… Dzięki Wam moja lista czytelnicza ma już wiele kilometrów, ale nie przeszkadza mi to w dopisywaniu kolejnych tytułów 😉.
Zasady nie dla niej!
Chyba nikogo nie zdziwi na tej liście
Pippi Langstrumpf, znana również jako
Pippi Pończoszanka, stworzona przez
Astrid Lindgren. Dziewczynka jest dziewięcioletnim rudzielcem z charakterystycznymi, sterczącymi warkoczami i mnóstwem piegów. Nie da się nie lubić tej panny, która za towarzystwo ma konia i małpkę. Pippi jest najsilniejsza na świecie i za nic nie pozwala dorosłym ingerować w swoje życie ani podporządkować się jakimkolwiek zasadom. Być może jej krnąbrność nie jest cechą, którą chcemy pokazywać swoim dzieciom, ale należy pamiętać, że Pippi zawsze wybiera dobro… Możemy więc przymknąć oko na wymyślane przez nią niestworzone historie.
Dobro jest wokół nas!
Gra, jaką wymyśliła
Pollyanna, czyli zabawa w radość została opisana w książce
Eleanor H. Porter. Główna bohaterka ma jedenaście lat i wcale nie ma łatwego życia, zostaje sierotą i trafia pod opiekę ciotki. Cieszy się oczywiście, że tę ciotkę ma, bo ona widzi pozytywy we wszystkim. Każde wydarzenie, każdy dzień i każdy człowiek niesie coś dobrego. Nawet jeśli ta ciotka jest oziębła i surowa. Nie może uwierzyć, że każda kara czy obowiązek dla dziewczynki są powodem do radości, z czasem i jej podejście do życia, a przede wszystkim do siostrzenicy, zmienia się. Książka
„Pollyanna” doczekała się kontynuacji:
„Pollyanna dorasta”.
Lepsza od chłopca…
Mojej ukochanej
„Ani z Zielonego Wzgórza” Lucy Maud Montgomery nie może tutaj zabraknąć. Kolejny rudzielec w moim zestawieniu to jedenastoletnia sierota, która trafia do Avonlea, do starszego rodzeństwa, które wcale nie spodziewa się wygadanej dziewczynki, a silnego chłopca. Nawet jeśli ktoś jakimś cudem nie zna książki to pewnie na Netflixie wpadł na serial: „Ania, nie Anna”. Nie miałam pojęcia, że w 1919 roku pojawił się niemy film o Ani, który niestety się nie zachował.
Ania jest niesamowicie inteligentna i pracowita, a do tego na każdym kroku chce udowadniać, że chłopcy wcale nie są lepsi i bardziej przydatni od dziewczynek. Na szczęście seria składa się z wielu tomów, bo większość pewnie szybko zapała miłością do tej rudej istoty.
Z każdym kolejnym zdaniem przypominały mi się kolejne silne bohaterki, które moja córka koniecznie będzie musiała poznać. Wierzę, że u Was jest podobnie… Czekam więc na Waszą listę zadziornych dziewczyn z literatury 😊
A małym (i dużym) kobietkom życzę wszystkiego najpiękniejszego!