Pasjonuje się Pani podróżami kulinarnymi, na czym one polegają?
Zdecydowanie jestem gastroturystą. Lubię podróże i te bliskie i te dalekie, podczas których zawsze staram się poszerzać swoje horyzonty kulinarne. Fascynuje mnie różnorodność smaków jaką można zaserwować w kuchni.
Jednak podróże kulinarne to tylko jedna z Pani pasji. Obok nich są jeszcze... szybkie samochody, prawo autorskie i pisanie bajek dla dzieci. Które z tych zainteresowań najbardziej pomogło podczas prac nad „Znajdź mnie”?
Przyznam się szczerze, że mam dość wszechstronne zainteresowania. W tym wypadku było to bardzo przydane, bo dużo łatwiej jest opowiadać o rzeczach czy umiejętnościach, które samemu się posiada. Od lat piszę bajki dla dzieci, choć są one skierowane głównie do mojej córki. To doświadczenie bardzo mi pomogła przy usystematyzowaniu pracy nad książką.
Zainteresowało mnie również prawo autorskie. Czy Pani zdaniem obecne przepisy wystarczająco chronią autorów? Co powinno zostać poprawione?
Niestety autorzy nie są dostatecznie chronieni przez obecne prawo autorskie. Najlepszym przykładem tego jest nielegalna dystrybucja plików ebooków w Internecie. Istnieje wiele serwisów internetowych, na których udostępniane są przez internautów książki w formie elektronicznej. Co więcej, z przeprowadzanych ankiet wynika, że duża część internautów nie uznaje pobierania książek z takich źródeł za przestępstwo, a wręcz uważa, że jest to akceptowalne. Prawo jest skonstruowane w taki sposób, że kwalifikuje ten czyn jako niską szkodliwość społeczną, więc gdyby nawet autor czy wydawnictwo zdecydowali się na podjęcie jakichś działań, to i tak niewiele z tego wyniknie.
Przechodząc do literatury, o czym jest Pani powieść „Znajdź mnie”?
Moja książka ''Znajdź mnie'' jest przede wszystkim opowieścią o zwykłej kobiecie we współczesnym świecie, która chciałaby kochać i być kochana. Historia Ewy porusza wiele tematów, począwszy od samotnego macierzyństwa, przez codziennie życie i obowiązki, jak i również trudne doświadczenia. Jej życie to nie dramat, ale z całą pewnością do łatwych też nie należy.
Kolejną z Pani pasji są samochody. Ewa, główna bohaterka Pani książki, również lubi szybką jazdę. Co więcej, również pracowała w warsztacie samochodowym. Jak wiele jest w niej z Pani?
Budując postać Ewy pożyczyłam jej sporo swoich własnych doświadczeń i umiejętności. Można więc powiedzieć, że razem fascynujemy się astrofizyką, samochodami, gotowaniem czy samoobroną. Ostatecznie jednak, nie jest ona wiernym odbiciem mojej osoby i moich poglądów.
„Znajdź mnie” bardzo mnie zaskoczyło. Zaczyna się od mocnej, wręcz traumatycznej sceny, nagle zmienia w opowieść o szukaniu miłości, by niepostrzeżenie dorzucić wątki thrillerowe, a nawet sensacyjnie. Czy od początku miała Pani taki pomysł na historię? A może opowieść „żyła własnym życiem”?
Podejmując decyzję o napisaniu książki, miałam jedynie jej początek. Zanim dopisałam kolejne rozdziały, musiałam przemyśleć dokładnie w jaką stronę powinna pójść akcja. Spisałam listę punktów, które miały być główną osią wydarzeń. Zdarzało się jednak, że przy okazji przechodzenia do kolejnych planowanych wydarzeń, pojawiały się nowe wątki lub zwroty akcji. Sama lubię czytać książki, gdzie akcja jest dość wartka, w związku z tym starałam się też utrzymać historię Ewy w tym samym stylu.
Muszę przyznać, że pierwszy kontakt Ewy z policją mnie przeraził. Zastawiam się, czy to wydarzenie było czystym zabiegiem fabularnym, czy raczej zasygnalizowaniem realnych problemów?
Niestety – skuteczne zgłoszenie przestępstwa, z pozycji kobiety, jest bardzo trudne. Policja najczęściej wykręca się jak może, byle tylko nie przyjąć zgłoszenia. Najczęściej zgłaszanymi przestępstwami przez kobiety jest przemoc domowa, fizyczna/seksualna napaść lub uporczywe nękanie. Niestety te zdarzenia, rzadko kiedy są traktowane poważnie nie tylko przez organy ścigania, ale również przez społeczeństwo. Uważam, że jest to ogromny problem.
Mam wrażenie, że książce sporo jest sytuacji, które można potraktować jako ostrzeżenie. Ewa szybko staje się ostrożna i czujna, nie daje się złapać na numer z marynarzem potrzebującym pomocy. Czy chciała Pani w ten sposób ostrzec czytelniczki?
Tak, faktycznie w książce ma miejsce wiele sytuacji, które są potencjalnie niebezpieczne. Internet jest cierpliwy jak papier i zniesie wiele. Co znaczy, że w sieci można napisać wszystko, podkolorować rzeczywistość, a nawet udawać kogoś zupełnie innego. I nikt z tego tytułu nie ponosi konsekwencji. Przez wiele lat sama byłam ufna i bardzo łatwowierna, wychodząc z założenia, że ludzie z natury są dobrzy. Oczywiście takie patologie zdarzają się równie często w życiu realnym, jednak zdecydowanie namawiam do ostrożności i ograniczonego zaufanie, zwłaszcza względem osób poznanych w Internecie.
Obok książki „Znajdź mnie” ma Pani w swoim dorobku również opowiadanie w antologii „Miłość w pakiecie”. Jakie są Pani następne literackie plany? Czy są w nich bajki dla dzieci?
W najbliższych miesiącach powinny ukazać się kolejne zbiory opowiadań, gdzie również będą się znajdowały historie napisane przeze mnie. Pracuję także nad kolejną książką, która mam nadzieje będzie wydana w przyszłym roku. Natomiast jeśli chodzi o bajki dla dzieci to mam ich już zgromadzoną całkiem sporą ilość i zastanawiałam się nad ich wydaniem. Jednak bajki były tworzone z myślą o mojej córce i właśnie ona poprosiła mnie, abym póki co nie udostępniała ich czytelnikom.
Dziękuję za rozmowę!
Dominika Róg-Górecka
Dziękuje serdecznie za rozmowę i bardzo ciekawe pytania!
Dorota Śliwa!