“Proszę mi tylko pozwolić wziąć ją na ręce. - Po co? -spytała nieufnie Ewa. - Chce pani dziecku dać to, czego nie umiałam dać własnemu, gdy się narodziło. - To znaczy? - Radość z jego przyjścia na świat. ”
“Poszliśmy do knajpy na dworcu Zoo. Była już otwarta. Na tym dworcu byłam po raz pierwszy. To było potwornie syfiasty dworzec. Pełno włóczęgów leżących we własnych rzygowinach, w każdym kącie ubzdryngolone typy. Skąd mogłam wiedzieć, że za parę miesiący będę tu spędzać każde popołudnie. ”
“Na miejscu czekał już stos ciał, z początku patolodzy musieli codziennie zająć się 500 z nich. Pracowali na sali gimnastycznej za parawanem, na zsuniętych stołach do ping-ponga. Na ścianie wisiały schematy ze szkieletami człowieka i psa, by mogli je porównać w razie wątpliwości. Brakowało prądu i wody - czerpali ją z basenu obok. Szybko skończyły się specjalne czarne worki na ciała, używali więc zwykłych, czasem za krótkich; kończyny wystawały na zewnątrz.”