Dotarły, całe i wciąż pachnące.
Zwykle wszystko odbywa się w ten sam sposób "do koszyka", "zapłać" oraz nieszczęsne "czekaj na przesyłkę". I choć te dwa - trzy dni to i tak niczym wieczność, nie w tym tkwi największy problem.
Najgorzej jest mi zgrać ze sobą pojawiające się nowości. Lubię jak wszystko wpada w jednej dostawie, ewentualnie kliku w tym samym czasie. Siedz...