Pierwszy odsłuch albumu już za mną, czekam ciągle na winyl (może w poniedziałek, wtorek dotrze), póki co sycę zmysły dostępną wersją. Jak na razie, to mój numer jeden względem całego albumu.
mam chyba gdzieś ten koncert na pirackim dvd i najlepszy był w nim patent, że można było sobie ustawić jedną z możliwych kamerżeby śledzić konkretnego muzyka. Oczywiście nie przez cały koncert, ale i tak, numerów było sporo.
Ano było wczoraj, czekałem jak na zbawienie na magiczną 19 tą naszego czasu, a wraz z nią na premierę. Wyrzuciłem wszystkich z pokoju i włączyłem, a potem jeszcze raz, i jeszcze raz. I sam nie wiem. Dziwny ten wokal na początku, ginie pośród dźwięków. Potem niby już lepiej, a jednak jakby nadal nie rozwinął skrzydeł. Muzycznie spokojnie, jest parę momentów szorowania przy których możnaby w au...
No jak? Jak nie tak. ;) Dzisiaj nasz starszy Syn miał pojechać na weekend do swojej "koleżanki". Jako, że mam urlop, widzieliśmy się po jego pracy i padło z mojej strony jasne żądanie typu "ale Twój pokój ma lśnić zanim go opuścisz"... zdziwiłem się, gdy za chwilę usłyszałem odkurzacz, bo myślałem, że ograniczy się do pobieżnego chowania wiszących wszędzie rzeczy. Mało tego, wziął też szm...
@Renax, mamy dwóch chłopaków, też czytają, starszy (21) najczęściej biografie sportowców, młodszy (13) siedzi w klimatach Marvela, ale głównie komiksy plus ukochane lektury hehehe
@Fredkowski hehehe bo wszystkie staram się mieć w folijce. Część płyt, te które skonstruowane były na zasadzie rozkładówki straciło oryginalną ale zaopatrzyłem je w specjalne folie ochronne. Te pojedyncze jak AC/DC rozciąłem tylko z jednej strony tak bym mógł swobodnie wyciągać jej zawartość. Ot cała tajemnica.
@Fredkowski tak, to kolejna moja szajba. Pisałem kiedyś o tym w "muzycznym szwendaniu". Na lewo od regału, obok kolumny stoją wszystkie studyjne winyle Ironów plus wszystkie solowe Dickinsona. Za kilkoma AC/DC, trochę Motorhead, Manowar, Kinga Diamonda, wczesna Metallica, a na ostatnim stojaku (ledwo widocznym) na prawo od AC/DC kolekcja Judas Priest (brakuje mi 4 sztuk z całej dyskografii). ...
Mam i jestem pod wrażeniem. Mega szybko ogarnięte zamówienie. Faktycznie, musieli przygotować i wysłać w ciągu 12 godzin od momentu zamówienia. Wtedy około doby na przerzut paczki i jest.
Cóż ja o miejsce, póki co nie muszę się martwić. Po konsultacji z Żoną zabudowałem ponad 4 metrową ścianę symbolicznie zapełnionymi wówczas regałami. Od podłogi po sufit, mało tego obudowałem nawet powierzchnię nad drzwiami, które niestety tkwią w samym jej środku. Zmniejszyłem odległości pomiędzy półkami by dołożyć kolejne. Doceniam, że wówczas pozwoliła na tę operację na tzw słowo honoru "K...
oooo pamiętam zespół jeszcze z czasów studenckiego życia, ale jak teraz słucham Twoich propozycji to jestem w szoku. Zanim na dobre podłączyłem epiphone'a do scenicznego wzmacniacza dłuuugo siedziałem na pudle tzn gitarze akustycznej i wtedy rozwalił mnie ten numer.
Jakoś z TOOL'em nigdy nie było mi po drodze. Ale kiedy zobaczyłem i usłyszałem ten numer z kamer umieszczonych w sektorze Danny Carey'a opadła mi szczena. Dotychczas oglądałem ten numer dziesiątki razy, baaa słuchała już Żona, Synowie, a trzeba naprawdę konkretnych dźwięków bym bawił się w zwoływanie ich na odsłuch. No cóż, szacun.
A ja puściłem właśnie zamówienie. Mógłbym poczekać (taaaaa) jeszcze do sierpnia bo wówczas doszłoby parę premier ale jak? Nawet dzisiaj, wrzucając wybrane pozycje do koszyka wszystkie poza jedną miały dopisek "wysyłka w 24 godziny". Przez jedną musiałbym czekać do czwartku i pewnie paczka przyszłaby w następnym tygodniu. Cóż, ta jedna pozycja wyleciała z koszyka, zamówię ją w sierpniu z innym...
Spryciarze. Jakiś czas temu, moja Żona rozpoczęła temat książkowych zakupów serią podejrzanych pytań. Co planuje kupić w najbliższym czasie? Czy są jakieś pozycje, które chciałbym mieć, ale gdzieś je pominąłem itd. Czułem, że kombinuje coś z naszymi chłopakami, bo nagle nie mogłem odbierać paczek hehe I oto jest Dzień Ojca, a wraz z nim... ;)
Właśnie puściłem zamówienie... Zmieściłem się poniżej dziesięciu, więc to jakiś sukces albo moje czytelnicze podniebienie robi się coraz bardziej kapryśne. We wtorek ma być dostawa, więc czekam. Będą petardy ;)
Dokładnie, jako uczeń podstawówki biegałem w czasach Phantom Press'u do dworcowego stoiska i wychodziłem ze świeżutkim wówczas Guy N Smith'em. A potem czytałem z rozpalonymi polikami, bo poza grozą przecież sceny seksu itd. Ach dorastanie. A rodzice dumni, że syn czyta książki poza lekturami hehehe.