Ja o Drood'a muszę spytać się pani Kasi, która kontaktuje się z Bloggerami w sprawach współpracy. Może się uda? Bo niestety, cena zaporowa, wątpię bym mogła tyle wyłożyć.
Ale Black, tak dopiero teraz się przyjrzałam, tez po raz pierwszy dodawałaś zapowiedzi:) Mam rację? Czy po prostu wcześniej nie były etykietą opatrzone?
Ja przyznam, że zazwyczaj byłam za leniwa, poza tym nie widziałam sensu w umieszczaniu zapowiedzi. Teraz chyba to się zmieni... Tak się jeszcze zastanawiam, ale już, już prawie jestem na tak;)
A "500 polskich książek..." zapowiada się wręcz rewelacyjnie. Mogliby już wydać, a ja już mogłabym ja mieć na półce... (w tej liście, co ja to muszę zdobyć oczywiście zabrakło McDusi, ale ...
A tak zmieniając temat (Catalinka może odetchnąć, że już Straszna Mery jej nie nagabuje) widziałyście te wszystkie zapowiedzi? Zawsze byłam tak leniwa, że czekałam, aż na blogach pojawią się listy z nowościami. Dzisiaj coś mnie wzięło i sama przejrzałam oferty wydawnictw, których książki najczęściej czytam. Tych zapowiedzi, które mnie na prawdę zainteresowały było ponad 20. W tym takie perełki jak...
Ja mam dość mały pokój (w porównaniu z tymi, w których mieszkają moje koleżanki), w dodatku trochę do skosu mam sufit, ale na książki miejsce mam. Jedna półka leży odłogiem, czeka aż ją zapełnię, a na upartego kilka innych jeszcze bym znalazła (wywalając trochę rupieci). Dlatego, na szczęście, takiego problemu nie mam. A że tak maniakalnie kupuję książki dopiero od roku to zbioru też strasznie wie...
U mnie słowniki też zajmują dwie, a raczej trzy półki (pod hasłem słowniki rozumiem również encyklopedie, wszelkie książki do nauki języków i albumy z malarstwem;)). A tych z książkami nie mam wiele więcej niż ty.
@Catalinko, to do łóżka z tymi rozgrzewającymi specjałami (nie pamiętam jak to się nazywa...) @Secretelle, a ja właśnie "Kolację z zabójcą" zaczęłam czytać, a zamówiłam sobie tak zachwalaną przez Ciebie "Płotki giną pierwsze":)
Co do biblioteczki, tak zastanawiam się jeszcze nad dokładnymi zbliżeniami, ale chyba zostanie tak jak jest. Przy najciekawszych półkach zbliżenia są... A co z...
Cześć:) Mi miną spokojnie. Na porządkach, książkach, pisaniu postów (zdecydowałam się, że pokażę na blogu domową biblioteczkę!). W planach miałam jeszcze wieczorny wypad ze znajomymi, jednak jakoś dzisiaj nie uśmiecha mi się on. Raczej zrezygnuję...
Cześć, Wehikuł! (no z tym twoim pojawianiem zgrałyśmy się w czasie:)) @Black, tak się właśnie zastanawiałam, bo uwielbiam Christie, Lewisa, siostry Bronte...
U nas w chwilach oddechu pomiędzy TymCudem również śpiewano przeróżnego typu hity, trafiło się nawet "My, pierwsza brygada" i "Przybyli ułani pod okienko";) Słowem zwariować można było;)
Ja słyszałam to całe 60 km trzęsienia się w autobusie, w wykonaniu moich kochanych koleżanek (niektóre z nich mają takie zdolności wokalne, że strach się bać) i teraz jak tylko to słyszę, dostaję piany na ustach:)