Polatać to za mało powiedziane. Husky mają masę energii i potrzebują ją konkretnie wyładować, inaczej zaczną kombinować. Mój Krzysiek nie dość, że z nim biega codziennie, to jeszcze uprawia z nim zapasy. Dosłownie. Jeśli sąsiedzi mają więc kury, to możesz mieć problem. Z dziczyzną mniejszy, bo on poleci jak głupi, ale nie dogoni i po paru kilometrach wróci. Gorzej z dzikiem, który może zaatak...