Uwielbiam audiobooki! Stanowią dla mnie zupełnie odrębną kategorię, bo nie są w stanie zastąpić książek. Jednak wypełniają czas, który inaczej byłby zmarnowany. Sporo jeżdżę samochodem. Droga do pracy zajmuje mi 30-40 minut dwa razy dziennie. Wtedy prawie zawsze słucham. O ile więcej książek poznałam dzięki temu! Odswieżyłam sobie też sporo klasyki - Trylogię, Nad Niemnem, Lalkę, Ojca Goriot ...
"Heban" Kapuścińskiego. Nic dodać nic ująć. Teraz mało kto w podróżniczych książkach czyni takie głębokie obserwacje. Ciągle tylko "zabrał mnie na stopa X", "nie miałem gdzie rozbić namiotu w okolicach Y", "w Z żarcie było podłe". Czegóż sie z takich książek można dowiedzieć? Kapuściński to KLASA!