W pewnym sensie się zawiodłam, bo w mojej głowie ta książka funkcjonowała jako romans cowboyski, jestem pewna, że tak był przedstawiany w social mediach. A dostałam raczej erotyk na tle wyścigowym, co ogólnie rzecz biorąc, też było ciekawym doświadczeniem, chociaż już mniej dla mnie ciekawym. Do kwestii jeździeckich przyczepić bym się mogła, jako ...