Obcy 3 recenzja



Muszę się przyznać, że miałam obawy co do tych książek o Obcym, gdyż znając filmy, oglądane wielokrotnie, zastanawiałam się , czy książki mnie wciągną i czymś zaskoczą, ale "Obcy" w wersji pisanej w wielu elementach jest od filmu lepszy, przynajmniej dla mnie.

Tym razem Autor rewelacyjnie przedstawił kolonie karną na planecie Fiorina 161, która wcześniej była kopalnią, a teraz jest miejscem odsiadki dla groźnych przestępców.
To tu dociera kapsuła z Ripley, która w żaden sposób nie potrafi skutecznie i definitywnie uwolnić się od Obcego, ale za to ma szczęście, bo jako jedyna przeżywa niefortunne lądowanie. Ripley ponownie musi stanąć oko w oko z groźnym monstrum, tym razem bez broni. Co za pech!
Ale Ripley to Ripley, ta kobieta nie poddaje się tak łatwo i zrobi wszystko by przeżyć, a przynajmniej dobić bestię, która tym razem zaskakująco ewoluuje.
Świetnie sobie też radzi z facetami, którzy przy niej wydają się być mało ogarnięci. Taka babeczka z jajami.

Bardzo podoba mi się to, że w książce dostajemy coś więcej niż na ekranie, bo i opisy miejsca, jego funkcjonowanie, czy tak ważne emocje bohaterów, które są o wiele bardziej wyraziste i mają swój klimat.

Książka jest dynamiczna, akcja fajnie się tu rozkręca, jest więcej jatki, ale najciekawszym dla mnie wątkiem w całej historii jest to, co dzieje się z Ripley i to, jak musi sobie poradzić z pewnym pasażerem na gapę. Tu emocji jest sporo, szczególnie na końcu. Na szczęście znając losy Ripley z filmów, z jednej strony oczywiście przeżywamy ten "trudny krok", a z drugiej i tak przychodzi ulga, że przecież to nie koniec.

Nie zdziwicie się chyba, że napiszę, że klimat książki podoba mi się bardziej niż film?
Wiem, że opinie na ten temat będą podzielone, nawet fani filmów niekoniecznie będą z fabuły zadowoleni, ale jak wiadomo, wszystko to rzecz preferencji.
Ja dałam się porwać w kosmos po raz trzeci i mam nadzieję, że nie ostatni.

Na koniec nie sposób nie wspomnieć o genialnym wydaniu. Okładki, zakładki i rysunki są jak zwykle genialne!