Gdy w lesie blisko Białegostoku zostają znalezione spalone zwłoki dziewczyny, wszystkie siły muszą wracać na pokład. Dlatego też naczelnik wydziału ściąga ze zwolenia swojego najlepszego śledczego Komisarza Mirosława Grockiego. Szybko okazuje się, że to nie jedyna zbrodnia w okolicy, a podejrzenie pada na brata zamordowanego, który właśnie wyszedł z więzienia. Jak możecie się domyślać na następne zabójstwo nie trzeba będzie długo czekać...
Kolejnej książki autora wypatrywałam jak kania dżdżu, a on sam, jak zresztą przeczuwałam, nie zawiódł moich oczekiwań. Marcin Silwanow posłużył się dość ciekawą koncepcją, w której już na starcie wiemy, kto jest antagonistą oraz za czyją sprawą pojawiają się denaci. Ten pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Akcja początkowo płynie dość niespiesznym tempem, czytelnik może zapoznać się z wszystkimi osobami tego teatru zdarzeń, śledzić przebieg dochodzenia, zagłębić się w tok rozumowania policjantów. Z czasem prędkość przyspiesza, napięcie wzrasta, mnożą się plot twisty, a my zadajemy sobie pytania: Dokąd to wszystko zmierza? Co powoduje działaniami poszczególnych postaci? Czy w końcu uda się schwytać przestępcę? To wszystko sprawia, iż fabuła pochłania od pierwszych stron, a lektura staje się nieodkładalna. Na pochwałę zasługuje także kreakcja bohaterów, która stoi na bardzo wysokim poziomie, ale także research, który przeprowadził twórca, by jak najwierniej oddać pracę stróżów prawa. To po prostu kawał solidnej roboty, w której intryga została dopracowana w najdrobniejszych szczegółach.
Umysł ludzki to niesamowity organ, który od lat fascynuje nie tylko lekarzy czy naukowców, ale też zwykłych śmiertelników. Choć wiele sekretów dotyczących jego funkcjonowania udało się już odkryć, wciąż skrywa przed ludźmi całe mnóstwo tajemnic. Chyba największe z nich dotyczą anomalii bądź czynników które wpływają na zaburzenia i choroby psychiczne. Właśnie na aspektach związanych z psychiką pisarz oparł filar całej historii, co - moim skromnym zdaniem - było absolutnie mistrzowskim posunięciem. W treści miłośnicy motywów psychologicznych znajdą ogrom interesujących ich tematów.
Jedną z takich kwestii było zagadnienie choroby fenowej, czyli zespołu reakcji fizjologicznych występujących pod wpływem silnego wiatru. Należą do nich między innymi nasilenie agresji, pogłębienie stanów depresyjnych bądź kryzysy emocjonalne, często kończące się próbą samobójczą. Mogą też występować stany lękowe lub niepokój, powodując rozstrojenie nerwowe oraz bezsenność. Autor doskonale przygotował się też w tym zakresie, by w rewelacyjny sposób zobrazować nam ten problem.
Jeszcze innym motywem zawartym na kartkach tej pozycji była próba adaptacji w społeczeństwie po długoletnim pobycie w więzieniu. Osoba przebywająca w izolacji przez dłuższy okres, może nie potrafić odnaleźć się w zupełnie nowej dla siebie rzeczywistości. Wszak za murami czas płynie inaczej – wolniej, natomiast na "wolności" wszystko zmienia się dynamicznie, ulega ciągłym przekształceniom. Pisarz skłania nas również do zastanawiania się nad tym czy kryminaliści zasługują na drugą szansę... Czy podczas pobytu za kratami mogą się zmienić? Odpokutowali za swoje czyny, często się nawrócili... Ale czy tak naprawdę potrafią ze ścieżki przestępstwa wkroczyć na drogę praworządności? Tutaj każdy z Was musi odpowiedzieć sobie na te pytania w zgodzie z własnymi przekonaniami.
To lektura, która poza znakomitą fabułą, intrygującymi bohaterami i zaskakującym zakończeniem niesie w sobie duży ładunek emocjonalny. Porusza, ciekawi oraz zmusza do refleksji. Mnie twórca kupił tą historią praktycznie od pierwszych stron, a im dalej w las, tym mój zachwyt ciągle tylko rósł. To genialnie przemyślany oraz napisany kryminał, który powinien podbić serca najbardziej wybrednych odbiorców. Ja polecam Wam go z czystym sumieniem, podpisując się rękami i nogami pod rekomendacją. Z pewnością będę wypatrywać następnej książki Marcina z cichą nadzieją, że nie każe nam znów tak długo czekać 😉