Tadeusz Mazowiecki. Biografia naszego premiera recenzja

Życie patrioty

Autor: @almos ·3 minuty
2020-08-30
5 komentarzy
15 Polubień
Obszerna i szczegółowa biografia pierwszego premiera trzeciej Rzeczpospolitej przynosi wiele nieznanych faktów z życia Tadeusza Mazowieckiego. Mimo różnych błędów i zakrętów życiowych wyłania się z niej obraz człowieka twardych zasad, z mocnym kręgosłupem moralnym, prawdziwego patrioty i głębokiego katolika. Takich ludzi już nie ma w życiu publicznym...

Pochodził z rodziny szlacheckiej o imponującym rodowodzie; jego ojciec był szanowanym w Płocku lekarzem. Wychował się w tradycji religijnej, patriotycznej i służby społecznej. Do polityki został wprowadzony po wojnie przez Bolesława Piaseckiego, twórcę i szefa PAXu, na początku lat 50-tych przeżył flirt z komuną i napisał parę nieciekawych tekstów, szybko jednak wycofał się z PAXu i po przełomie październikowym został na długie lata redaktorem naczelnym mięsięcznika 'Więź'. Jako działacz katolicki, lawirował między episkopatem (kard. Wyszyński), środowiskiem 'Tygodnika Powszechnego' i władzami partyjnymi. Co ciekawe w tym czasie otwarcie popierał socjalizm (w swoim rozumieniu; wykazywał w tym dużą naiwność), co bardzo irytowało episkopat i środowisko 'Tygodnika Powszechnego', z drugiej strony nie pozwolił się użyć komunistom jako narzędzie do walki z kościołem.

Przy okazji książka przedstawia ciekawy problem dylematów polityka katolickiego w kraju rządzonym przez komunistów. Jeśli taki polityk nie siedział w więzieniu lub tkwił w konspiracji, mógł być jedynie tolerowany, i marginalizowany. Tacy ludzie pełnili rolę listka figowego, pokazując światu zewnętrznemu, że istnieje pluralizm w komunie, ale żadnej istotnej politycznej roli nie odgrywali. Trzeba było silnych przekonań i hartu ducha żeby przez długi czas wytrwać na marginesie polityki, bez żadnej gwarancji, że dostanie się kiedyś realną władzę.

Ciekawa jest historia silnego konfliktu poselskiego koła Znak (którego członkiem był Mazowiecki) z prymasem Wyszyńskim: posłowie bardzo źle odnosili się do autorytarnego i konserwatywnego katolicyzmu ludowego propagowanego przez prymasa, zaś Wyszyńskiego irytował ich flirt z komunizmem i katolicyzmem otwartym. Charakterystyczne opinie: Wyszyński: „posłowie Koła 'Znak' są politycznie i społecznie niedojrzali.” Mazowiecki: „średniowieczne stosunki w Kościele są nie do przyjęcia dla nowoczesnego społeczeństwa”. Nota bene, ciekawe byłoby się dowiedzieć, w jakim stopniu konserwatywny i autorytarny katolicyzm prymasa wpłynął na politykę naszego kościoła obecnie i na fenomen ojca.Rydzyka. Może pisze o tym pani Czaczkowska w biografii prymasa...

Swój największy czas przeżył Mazowiecki w latach 1989-1990 jako pierwszy premier niekomunistyczny po wojnie. Wielu ma do niego pretensje o to premierostwo, myślę jednak, że przyszłe pokolenia oddadzą mu należną chwałę, zdziałał bowiem bardzo wiele, odegrał prawdziwie historyczną rolę.

Z kart książki wyłania się Mazowiecki jako polityk niekoniunkturalny, wyznawca twardych zasad moralnych, głęboki patriota, uważający, że jeśli trudne reformy są konieczne, to należy je przeprowadzić. Z drugiej strony był nieagresywny, cenił sobie kompromis, ważna dlań była kultura polityczna.

Jego aktywność w polskiej polityce po roku 1991 to właściwie ciągłe pasmo upokorzeń i porażek: nie potrafił się odnaleźć w nowej rzeczywistości ze swoją dżentelmeńską metodą uprawiania polityki. Zaczął przegrywać z populistami, koniunkturalistami bez kręgosłupa, złotoustymi bywalcami mediów, których bogiem są sondażowe słupki poparcia i którzy obecnie zdominowali scenę polityczną. Brakuje teraz polityków jego typu: ludzi zasad i dużej kultury; wymierają albo uciekają z tego bagna.

Wstrząsający jest rozdział opisujący sprawowanie funkcji sprawozdawcy Komisji Praw Człowieka ONZ w byłej Jugosławii w latach 90-tych, zrobił tam bardzo wiele dobrego, ale był bezsilny wobec gwałtu wojny i indolencji ONZ; po masakrze w Serebrenicy złożył w proteście mandat. Wyrobił sobie w tym czasie wielki autorytet na Bałkanach. Niestety, jego aktywność w byłej Jugosławii jest w kraju mało znana i doceniana. W ogóle to począwszy od lat 90. zdobył sobie wielki respekt i popularność w Europie, w przeciwieństwie do ojczyzny, no cóż polskie piekiełko....

Autor czasami zbytnio wchodzi w szczegóły, zwłaszcza gdy pisze o mało ciekawych konfliktach wśród polityków katolickich w latach 50- i 60-tych. Niemniej dobrze, że taka książka powstała, winniśmy pamiętać o naszych wybitnych rodakach.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2015-03-27
× 15 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tadeusz Mazowiecki. Biografia naszego premiera
Tadeusz Mazowiecki. Biografia naszego premiera
Andrzej Brzeziecki
6.5/10
Seria: Znak Horyzont

BEZCEREMONIALNIE ROZDZIELIŁ SŁOWO "LUDOWA" OD SŁOWA "POLSKA". OSTATNI PREMIER PRL I PIERWSZY PREMIER III RP. CZŁOWIEK LEGENDA Nie ominęło go żadne z kluczowych wydarzeń naszej najnowszej historii. Był...

Komentarze
@Betsy59
@Betsy59 · ponad 4 lata temu
"... nie potrafił się odnaleźć w nowej rzeczywistości ze swoją dżentelmeńską metodą uprawiania polityki. Zaczął przegrywać z populistami, koniunkturalistami bez kręgosłupa, złotoustymi bywalcami mediów, których bogiem są sondażowe słupki poparcia i którzy obecnie zdominowali scenę polityczną. Brakuje teraz polityków jego typu: ludzi zasad i dużej kultury; wymierają albo uciekają z tego bagna. " Nic dodać, nic ująć. Jak zwykle świetna recenzja, Almos :)
× 4
@almos
@almos · ponad 4 lata temu
Miło mi, dzięki -)
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Poszukam tej biografii, bo w sumie tęsknię za politykami starszego formatu, kulturalnymi, bez manii wielkości, nieoskarżających oponentów, bez manii wielkości (mówiłam), myślących o czymś więcej niż własnym portfelu, bez szumnych haseł na sztandarach. Taki 'wół minister, który wszystko naprawi'. A teraz więcej jest tygrysków skaczących na swoim ogonie.
× 3
@almos
@almos · ponad 4 lata temu
Mam podobnie do Ciebie...
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Ja mam staroświeckie wychowanie, uczono mnie że honor, prawda, trzymanie się zdania, nie obwinianie przeciwników, a nawet nie bronienie siebie na siłę, że fakty same się obronią... No i uwielbiam ludzi, którzy mają dystans do siebie....
× 2
@Betsy59
@Betsy59 · ponad 4 lata temu
Czasy idealistów i ludzi szlachetnych w polityce już niestety się skończyły. Teraz są oni opluwani przez miernoty intelektualne i moralne.
× 3
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
A dla mnie to wciąż jest "oczywista oczywistość", że nie kopie się dołków pod konkurentem, że prawda obroni się sama... Że słowo to słowo i się go dotrzymuje. Że honor to nie ścierka, którą się pierze w detergencie. Jsk Wokulski
× 2
@Betsy59
@Betsy59 · ponad 4 lata temu
No to niedzisiejsza, Renax jesteś i za to Cię lubię :)
× 2
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Takie staroświeckie zasady są dobre. Jeśli ktoś da Ci słowo, to żebyś wiedziała, że to spełni. W sumie to jest gwarant ładu społecznego. Pamiętam kiedyś jeden absztyfikant mówił o sobie wiele dobrych rzeczy. Po kilku miesiącach stwierdził, że 'mówił to, co chciałam usłyszeć'. I jak na takim oportunizmie budować życie? Albo nie kopanie dołków pod konkurentem... Tato opowiadał o sytuacji z jego młodości, która nim poruszyła, że dziewczyna była ładna i miała wielu adoratorów. Najgorszy z nich nie miał szans, więc zrobił tak, że narobił jej na progu, ośmieszył. Gdy ją zaczęli unikać wszyscy, to ona w desperacji wybrała jego, tego durnia.
Niby spryt, ale czy honorowy? Oburzamy się.
A jeśli takie numery przystawić do życia publicznego to dlaczego się godzimy?
× 1
@Betsy59
@Betsy59 · ponad 4 lata temu
Też mnie to dziwi. Widać kiełbasa wyborcza (500+) i Zenek Martyniuk robią swoje. Ten przykład z narobieniem na wycieraczkę obrzydliwy. Ale doskonale odnosi sie do TV Pis. Jeżeli ludziom dostatecznie długo coś wmawiać- uwierzą w to. Na tym polega siła Gebbelsowskiej propagandy.
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Wolałabym mowić o zasadach ogólnie, niezależnie od tego jaką partię się popiera.
× 2
@Betsy59
@Betsy59 · ponad 4 lata temu
Wiem, ale ja tak nie potrafię. Poliyka budzi we mnie zbyt duże emocje.
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
A to w każdym z prawej i lewej strony. Mam nadzieję, że moje słowa zabrzmiały obiektywnie, bo każdy uważa, że jego partia jest tą sprawiedliwą, a to ci drudzy źli. A chodzi w sumie o zasady, o których napisałam, żeby w polityce byli mężowie stanu, nie karierowicze. A i ludzie są omylni, ale mi chodzi też o to, żeby panowie z polityki, którzy pokazują się w telewizji po prostu mieli dystans do siebie. Mam wrażenie, że ci 'emeryci politycy' z lat 90-tych taki mieli i jakiś mam do tego sentyment. Że teraz tego brakuje, tego dystansu do siebie. Może się mylę. A inna sprawa to ocena historyczna naszej drogi do wolności. Już się mówi, że z PGRami zrobiono źle. Nie wiem, ale warto by było oddzielić aktualną politykę od historii. A już nawet czasy sprzed wejścia do UE to historia. Czy studenci najmłodszego pokolenia, którzy ot tak jadą sobie na Erazmusa wiedzą, że jeszcze jak ja byłam na studiach w latach 1998-2003 to wyjazd wiązał się z szukaniem kasy u rodziny, z wieloma staraniami? Już nie mówię o jeździe na czarno na truskawki do Niemiec, gdy to lludzie spali na parkingach. Teraz jadą legalnie, mają ochronę zdrowia i mogą legalnie wrócić.
Czytałam kiedyś o demokracji w USA, że tam się zmieniają panowie w Owalnym Gabinecie, ale stanowiska techniczne pozostają te same niezależnie od tego czy aktualnie włada republikanin czy demokrata. Że to podstawa, bo konkretów nie da się nauczyć 'z buta'. Ale czy to prawda to nie wiem.
× 2
@almos
@almos · ponad 4 lata temu
@Renax, bardzo się zgadzam z tym, co piszesz, ale niestety ludzie szybko zapominają i nie doceniają tego dobrego co się w ostatnich dziesięcioleciach pojawiło, zaś wyolbrzymiają problemy. Na tej glebie wyrośli demagodzy i populiści, zresztą nie tylko u nas, to globalny trend niestety.
× 2
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Właśnie. Globalby trend.
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Ciekawa recenzja i książka. Chociaż omijam biografie polityków, bo w zależności kto pisze, taka ocena. Głownie go poznałam jako redaktora naczelnego "Więzi" . W latach siedemdziesiątych czytywałam trzy miesięczniki katolickie : "Znak", "W drodze" i "Więź". Z tych trzech najmniej odpowiadała mi "Więź". Może dlatego, że głównie zajmowała się społeczno- historycznymi tematami.
× 2
@almos
@almos · ponad 4 lata temu
Dzięki :)
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad 4 lata temu
Dzięki za recenzję. Mazowiecki to dla mnie jedna z najjaśniejszych postaci przemian.

Humorystycznie.
Pamiętam kawałek monologu Fedorowicza z 'kolegą kierownikiem' (ok. rok 1990).
Luźno przytaczam tego fikcyjnego aparatczyka ze spotkania partyjnego:

"Klan Mazowieckich po 759 latach znów podnosi 'eb jak hidrant' (łeb jak hydrant).
Nasuwa się pytanie - kogo tym razem sprowadzi nam na głowę 'premnier' (premier) Mazowiecki?!" ;)
× 1
@oliwa
@oliwa · ponad 4 lata temu
Widziałam go kiedyś na demonstracji pod ambasadą Ukrainy, w czasie Pomarańczowej Rewolucji. Mazowiecki przechodził ulicą, ktoś go poznał, wszyscy się odwrócili, zaczęli go pozdrawiać, bić brawo... A Mazowiecki, uśmiechnął się jakoś tak nieśmiało, pomachał, poszedł dalej - wrodzona skromność. Myślę, że jest jeszcze sporo osób, które mają go w dobrej pamięci, chociażby tamta dziś 15 lat starsza młodzież.
× 1
Tadeusz Mazowiecki. Biografia naszego premiera
Tadeusz Mazowiecki. Biografia naszego premiera
Andrzej Brzeziecki
6.5/10
Seria: Znak Horyzont
BEZCEREMONIALNIE ROZDZIELIŁ SŁOWO "LUDOWA" OD SŁOWA "POLSKA". OSTATNI PREMIER PRL I PIERWSZY PREMIER III RP. CZŁOWIEK LEGENDA Nie ominęło go żadne z kluczowych wydarzeń naszej najnowszej historii. Był...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Epitafium dla szpiega
Klasyka powieści szpiegowskiej

Świetna powieść szpiegowska którą czytałem dosyć dawno temu. Rzecz dzieje się w drugiej połowie lat 30. we Francji. Bohaterem jest uchodźca polityczny, Józef Vadassy, cz...

Recenzja książki Epitafium dla szpiega
Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą
Mister Scrooge buduje kapitalizm

Dotychczas udawało mi się unikać lektury tej klasycznej opowieści świątecznej, zawsze uważałem ją za ramotkę opowiadającą o tym jak to stary skąpiec pod wpływem wzruszen...

Recenzja książki Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą

Nowe recenzje

Amore mio! Lawina
„Amore mio. Lawina” Jagna Rolska
@martyna748:

Temu, kto odwiedza mój profil, z pewnością nie muszę tłumaczyć, czemu zdecydowałam się przeczytać książkę „Amore mio. L...

Recenzja książki Amore mio! Lawina
25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości
@Mirka:

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w...

Recenzja książki 25 grudnia
Szczęście pisane marzeniem
Szczęście pisane marzeniem
@dzagulka:

„Po najczarniejszej nawet nocy wstanie pełen nadziei świt, a szczęście nieśmiało zapuka do drzwi, pisane cichym marzeni...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
© 2007 - 2024 nakanapie.pl