Opasły ten tom opowiada szczegółowo o życiu niedawno zmarłego króla powieści szpiegowskiej i jednego z moich ulubionych pisarzy, więc nie mogłem go przeoczyć. Zaczyna się od koszmarnego dzieciństwa, bo ojciec Davida Cornwella (to prawdziwe nazwisko le Carré'a), Ronnie, był oszustem i hochsztaplerem: fałszował czeki, robił podejrzane interesy, tonął w długach, ale żył ponad stan. I tak przez całe życie, po jego śmierci okazało się, że jego cały majątek: „dom w Maidenhead, dwa samochody i konie wyścigowe – należał do jego fasadowych spółek, które oczywiście były bez wyjątku niewypłacalne. Tak naprawdę nie zostawił po sobie ani grosza (…). Wyglądało to tak, jakby Ronnie żył samym powietrzem”. Ten straszny tatunio ciągnął się za le Carré'm przez całe życie, zresztą w wielu książkach (Szpieg doskonały, Single&single) nawiązuje do swoich trudnych relacji z ojcem.
Matka chłopca, nie mogąc wytrzymać ciągłej niestabilności i niepewności, opuściła rodzinę, gdy David miał pięć lat, od tego czasu mieszkał z ojcem, a właściwie nie mieszkał, bo w tym samym roku (mając pięć lat!) oddany został do szkoły z internatem. W różnych takich szkołach przebywał do dojrzałości. Przeżycia z dzieciństwa zostawiły niezatarty ślad w jego psychice, nigdy nie wybaczył matce, że go opuściła, a stosunki z ojcem przez cały czas były napięte. Pisał do brata: „W dzieciństwie nasze serca skuto lodem i takie pozostaną już na zawsze.” A ze szkolnej edukacji David pamiętał najbardziej, jak go bito, jeszcze po wielu latach wpadał we wściekłość, gdy to wspominał.
Z drugiej strony le Carré był produktem angielskiej klasy wyższej, do której tak naprawdę nie należał: krykiet, narty w kurortach szwajcarskich, szkoły prywatne, studia w Oxfordzie. A potem krótka kariera nauczycielska w Eton, tej najbardziej prestiżowej szkole prywatnej dla chłopców. Ciekawe to, bo w swoich powieściach niemiłosiernie drwi z symboli brytyjskiego imperializmu.
Niewiele pisze Sisman o pracy szpiegowskiej swego bohatera, zresztą le Carré nie ułatwia mu zadania, bo wciąż kluczy i przedstawia sprzeczne wersje na temat swojej pracy w brytyjskich agencjach wywiadowczych MI5 i MI6.
Miło jest przeczytać, jak powstawały jego znakomite, a moje ulubione dzieła: 'Ze śmiertelnego zimna', 'Druciarz, krawiec, żołnierz szpieg', `Ludzie Smileya', `Mała doboszka', `Russia House', ile pracy włożył w przygotowania i ile go kosztowało samo pisanie: „potrafił napisać trzysta stron, wyrzucić je do kosza i zacząć od nowa.”
Widać z książki, że le Carré był człowiekiem pełnym wściekłości (to pewnie pokłosie trudnego dzieciństwa) pod koniec życia kierowanej głównie przeciw Ameryce. Może dlatego jego książki pisane po upadku komunizmu w większości nie trzymają poziomu tych z czasów zimnej wojny. Mimo wszystko to wciąż pierwszej klasy literatura, tak naprawdę nie rozrywkowa, ale poważna, podejmująca ważne problemy współczesności.
Biografia czasami jest zbyt szczegółowa, mógłby na przykład Sisman sobie darować informacje, w jakich restauracjach jadał jego bohater. Niemniej dla miłośników le Carré'a, do których mam przyjemność się zaliczać, to lektura obowiązkowa.