Żywica recenzja

No Dobra czas coś powiedzieć o książce, która przeczytałam szybko, ale nie wiem jak ubrać w słowa to co się dzieje w głowie czytelnika po przeczytaniu takiej książki.
Od razu na start powiem wam, że musicie ja przeczytać.
Rodzina Haarderów zamieszkuje odludną wyspę. Główna bohaterka czyli sześciu letnia Liv nie ma pięknego dzieciństwa. Jej ojciec uznał, że byłoby lepiej gdyby wszyscy myśleli że Liv nie żyje więc zgłasza jej śmierć.
Nic nie mówiąca nic matka bohaterki pisze listy do niej by wyjaśnić co tak naprawdę musiało się stać. Jedynym przyjacielem Liv jest jej brat bliźniak, tylko problem w tym, że on nie żyje. Zginął kiedy jeszcze był niemowlakiem.
Ojciec zbiera wszystko co tylko wpadnie mu do rąk, ale też uczy swoją córkę wszystkiego na temat drzew, przyrody.
Matka zaś jest zbyt otyła aby cokolwiek zrobić, a nawet wstać z łóżka.
Reszty dowiecie się z książki
Od pierwszego zdania wprowadza czytelnika w dramat jaki rozwija się w rodzinie a co za tym się niesie zainteresowanie. Zaczynamy mocno więc co może się dalej dziać, mówiłem wam dzieje się. Nie znudził mnie żaden moment.
Nie rozumiem postępowania Ojca, ale to chyba o to chodziło w książce.
Chciał utrzymać rodzinę w całości, ale jakim kosztem.
Liv nie widząc innego życia z łatwością przyswaja naukę ojca, matka zaś uczyła ja czytać.
Dobrym posunięciem autorki było zwrócenie się do początku historii czyli dzieciństwa Jensena. Jak wyglądało życie na Głowie za czasów Jensena gdy był dzieckiem, czy wiele się różniło od tego które teraz prowadzi ?
Czy ta historia dobrze się skończy?
Mocny początek, trzymająca w napięciu cała książka.
Najbardziej drażniła mnie postać ojca głównej bohaterki, niewiem co trzeba mieć w głowie żeby w takim życiu po prostu funkcjonować. Samotne życie, zero ludzi. Nawet listonosz nie miał prawa wchodzić na ich posesje. Nie mówię już o domu, jaki nielad tam panował.
Dobrze napisana książka zainteresuje czytelnika od pierwszych zdań, wiem że to już mówiłam. Ale po prostu brakuje mi słów aby ja opisać dlatego musicie przeczytać o dramacie rodziny Haarderów. Nie zawiedziecie się.
Polecam z czystym serduchem.