Snowflake. Płatek śniegu. Takie jest nasze życie, delikatne i mające swój kres. Czasem kończy się niespodziewanie, jak topiący się w słoneczną zimową pogodę śnieżnobiały płatek śniegu. Czy rzeczywiście takie jest twoje życie? Czy takie było życie bohaterki, Debbie? Przekonajmy się …
Debbie White mieszka na wsi pod Dublinem, z rodziną. A stanowią ją matka Maeve i jej znacznie młodszy kochanek oraz wuj Billy. Wujek mieszka w przyczepie kempingowej, a zajmuje się hodowlą krów. Wszechobecna przy nim jest butelka whisky, nieodłączna towarzyszka życia. Matka, po pewnym zdarzeniu, zaczyna się borykać z chorobą psychiczną. A żeby było mało, to codziennie spisuje swoje prorocze sny. I w takiej nietuzinkowej rodzinie dziewczyna dorasta. Debbie rozpoczyna studia w Dublinie. Codziennie dojeżdża na uczelnię, rodzinę nie stać, aby zamieszkała w mieście. A zresztą ktoś musi pomagać w prowadzeniu gospodarstwa. Dziewczyna stara się wkręcić w studencki świat, nie jest jej łatwo, odstaje od innych. Wychowana na wsi, w dziwnej rodzinie nie ma zbytnich szans na zaakceptowanie przez innych. Ale Debbie poznaje wkrótce bratnią duszę, która ją zaakceptuje i się z nią zaprzyjaźni. Czy jest jednak możliwa szczera i otwarta przyjaźń między osobami pochodzącymi z dwóch różnych światów? Nie można tego wykluczyć …
Snowflake to dziwna powieść, taka odmienna od wszystkich, które miałam okazję czytać. Nie ma w niej szybkiej akcji, nagłych zwrotów wydarzeń czy tajemniczych oczekiwań wobec wydarzeń. Jest spokój i marazm, fabuła płynie jak toń spokojna. Ale są emocje i przeżycia zamknięte w tej trudnej historii, smutnej i napełniającej refleksją. Bohaterka chce żyć normalnie i wyrwać się z zapyziałej wsi. Ale czy będzie to możliwe? Jej pochodzenie i rodzina jej w tym na pewno nie pomogą. Pomóc sobie może tylko ona, sama, będąc twardą i potrafiąc walczyć o swoje marzenia. O lepszą przyszłość. O ciekawsze życie. O wyzwolenie się z pęt przeszłości.
To historia o szybkim dorastaniu i marzeniu o „byciu dorosłą”. Nie jest łatwo dojrzeć w rodzinie, w której problemy są na porządku dziennym. Alkohol, choroba psychiczna, omamy i urojenia, młodszy kochanek matki. Ale czy w tej rodzinie nie może być miłości? Przecież jedno nie wyklucza drugiego. Coś jednak jest na rzeczy skoro przyjaciółka Debbi ze studiów, mająca dostatnie życie, tak naprawdę zazdrości jej rodziny. Marzy, aby matka zwróciła na nią uwagę czy chwilę z nią porozmawiała. Pieniądze nie załatwią wszystkiego. A Debbi to wszystko ma, tylko nie jest przekonana, że ma szczęście. Musi zmienić podejście do życia i przewartościować swoje priorytety. Musi dostrzec okalającą ją prawdę i cieszyć się z tego, co jej życie oferuje. Dziewczyna stanowi głos młodego pokolenia, który chce być usłyszany. Pokazuje, jak można sobie radzić z trudnymi problemami, nie mając zbytniego wsparcia w najbliższych. Jak można walczyć ze smutną rzeczywistością, mając za sobą trudne doświadczenia.
Ta powieść stawia przed czytelnikiem masą niełatwych i niewygodnych pytań. Odpowiedzi na nie trzeba poszukać w sobie, swoim życiu i postępowaniu. Odpowiedzi nie zawsze będą łatwe i oczywiste, ale pewnie zaskakujące.
Polecam, to książka o Tobie i dla Ciebie ...