Zwierzęcy alfabet recenzja

“Zaczął pisać rymowanki już w gimnazjum, żeby po latach napisać książkę dla dzieci. Młodszy aspirant Krystian Wasiluk to nie tylko dobry policjant, ale również tata, którego najmłodsza córka zainspirowała do wydania książki z alfabetem”. (fragment pochodzi ze strony głównej pomorskiej komendy policji). No cóż sięgając po książkę nie spodziewałam się, że dostanę ją od funkcjonariusza policji. Jest to pierwsza książka autora, jednak jak wyszukałam w sieci są jeszcze dwie inne pozycje, jednak oprócz krótkiej wzmianki, nie udało mi się znaleźć więcej informacji.

Książeczka niewielka, posiada tylko 36 stron. Jednak w środku otrzymujemy aż 32 wierszyki-zagadki, które w interesujący sposób angażują dzieci do wspólnego czytania i odgadywania zwierzątek, o których mowa. Co się kryje na każdej kartce? Co to za cienie? To już musisz sam się przekonać i spróbować odgadnąć co tam jest. Książka dedykowana najmłodszym jednak i nie jeden dorosły może dowiedzieć się czegoś nowego o świecie dookoła nas.

Książka opatrzna w piękne ilustracje wykonane przez Annę Jaroń. Charakteryzują się pięknymi, stonowanymi kolorami, każde zwierzę, o którym jest mowa jest cieniem, jednak są tak charakterystyczne, że mogą pomoc w zgadywaniu. Ponadto, gdyby nadal był problem z odgadnięciem, bardzo subtelnie w obraz jest dołączona odpowiedź. Na duży plus jest to, że zawsze znajduje się w innym miejscu, skomponowane jest w całość obrazka poprzez swoje umiejscowienie jak i kolorystykę więc nie zawsze widać na pierwszy rzut oka.

Książka wydana w miękkiej oprawie, co ułatwi czytanie dzieciom, ponieważ jest lekka, ale też niestety narażona jest na szybsze zniszczenie. Książka moim zdaniem dedykowana jest dla 2-5 latków, a wydaje mi się, że w tym okresie bardziej jednak sprawdzą się grube tekturowe kartki. Jednak ten mankament dla mnie jest minusem dla innych może być plusem.

W całej książce znalazłam jeszcze jedną rzecz, która uważam jest trochę nie na miejscu. W jednej z rymowanek znajduje się nawiązanie do King Konga, rozumiem, że rym pasował i dorosłej części społeczeństwa to nawiąże się z odgadywanym zwierzęciem, jednak ten klasyk filmowy nie wydaje mi się odpowiedni dla najmłodszych czytelników. No cóż raczej ta podpowiedź nic nie wniesie.

Jednak uważam, że to wartościowa lektura.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.