Zwierzę recenzja

"Zwierzę" to kolejna książka Lisy Taddeo, która ukazuje się w Polsce. Już przed premierą zrobiła ono sporo szumu, a to dlatego, że amerykańska pisarka wywarła na czytelnikach duże wrażenie inną książką - "Trzy kobiety". Właśnie to wydarzenie spowodowało, że ludzie z wypiekami na twarzy czekali na nową książkę od Taddeo, tym bardziej, że opis naszego dzisiejszego "bohatera" przyciąga uwagę niesamowicie.
Fabularnie nie jest to książka skomplikowana i zawiła, gdyż mamy tutaj do czynienia z Joan, która widzi jak jej kochanek popełnia samobójstwo. Jest to oczywiście wydarzenie wstrząsające. Jednak jak możemy się domyślać, Joan się nie załamuje. Nic z tych rzeczy... Chce ona jak najszybciej poznać przyczynę tego wydarzenia i rozpoczyna własne "śledztwo". Jednak to, co Lisa Taddeo chciała przede wszystkim tutaj pokazać, to obraz kobiety. Kobiety wściekłej, odpychającej, nie mającej w sobie nic, co się nam spodoba. Podobnie jest z bohaterami płci męskiej, gdyż oni wszyscy także są źli, a jedyne do czego dążą w życiu, to zaspokajanie swoich potrzeb seksualnych. Można nawet powiedzieć, że mężczyźni tutaj idą do przodu kierując się wyłącznie zwierzęcym instynktem, a nie rozumem. Taddeo nie ukazuje nam tutaj świata damsko-męskiego takiego, jaki dobrze znamy, ale zupełnie inny. Gdy ludzie chcą tylko seksu i zaspokajania swoich innych potrzeb, jednak one są tutaj na dalszym planie.
Główna bohaterka przez większość czasu udowadnia nam jak krzywdzący potrafią być mężczyźni i jak ciężki los ją spotkał. Na każdym praktycznie kroku spotykała nieodpowiednich mężczyzn, którzy przysparzali jej tylko kłopotów, nerwów i niezadowolenia.
Podsumowując, "Zwierzę" to książka zupełnie inna od tego, co dostajemy zazwyczaj. Nie mamy tutaj idealnego świata z kochającymi się ludźmi, dążącymi do miłośni. Widzimy tutaj brutalność i zwierzęcość, jaka kryje się wewnątrz ludzi. Wszystko to sprawia, że książka robi naprawdę duże wrażenie, choć nie jest pozbawiona błędów. Uważam jednak, że zasługuje na dobrą ocenę, jaką będzie ode mnie 8/10.
*Książkę otrzymałem z klubu recenzenta serwisu nakanapie.pl*