Izabela Pietrzyk z wykształcenia filolog, wykłada język rosyjski na Uniwersytecie Szczecińskim. W swoim dorobku literackim posiada całkiem udany debiut zatytułowany ,,Babskie gadanie’’. Obecnie dzięki wydawnictwu Prószyński i S-ka autorka wydała kolejną książkę pt. ,,Wieczór panieński’’.
Akcja powieści rozgrywa się w Szczecinie, gdzie poznajemy ,,babski klan’’ wiernych przyjaciółek w średnim wieku, czyli: Renata (Principessa), Dorota (Dorcia), Katarzyna (Caryca), Izabela (Belcia), Ziuta, Małgoś, Viola itp. Pewnego dnia kobiety otrzymują zaproszenie na wieczór panieński do swojej serdecznej koleżanki Eli mieszkającej w Krakowie. Nie wszystkie mogą jednak udać się na tę przedślubną imprezę. Na podróż decyduje się Renata, Izabela i Dorota. Jako środek lokomocji przyjaciółki wybierają pociąg. Wycieczka kończy się nagle niefortunnie dla Principessy, która gubi portfel z dokumentami. Na szczęście nieznajomy mężczyzna odnajduje zaginioną rzecz i w ramach rekompensaty pragnie umówić się z jego właścicielką na kawę w Szczecinie. Tytułowa impreza dobiega końca. Czas wracać do domu. Podekscytowane ,,per dziewczynki’’ z Renią na czele nie mogą doczekać się wizyty z tajemniczym znalazcą portfela. Kiedy wreszcie dochodzi do ,,randki'' zszokowana kobieta odkrywa, iż zna swego wybawcę.
Kim jest mężczyzna zainteresowany Renatą? I jak dalej potoczą się losy pozostałych kobiet?
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Izabeli Pietrzyk, lecz mimo wielkiego sentymentu do polskiej literatury, niestety nie zaowocowało pozytywnym entuzjazmem z mojej strony. Od samego początku miałam problemy z intensywnym wdrożeniem się w fabułę ,,Wieczoru panieńskiego’’. Nie potrafiłam właściwie uporządkować całego zwariowanego klanu ,,per dziewczynek’’ i do tej pory nie pamiętam (w przypadku niektórych postaci), kto jest kim. Przeszkadzał mi również brak rozdziałów albo chociaż jakiś podzielników, które odcinałyby jeden wątek od drugiego. Ten zabieg powodował niepotrzebny chaos, gdyż często wracając po przerwie do czytania musiałam zastanawiać się, gdzie poprzednim razem ,,utknęłam’’ w fabule. Także niektóre opisy, dialogi czy kwestie moim zdaniem nie wnosiły niczego istotnego do historii książki i czasami miałam ochotę dosłownie przekartkować klika stron, by dotrzeć do ciekawszej akcji.
Mimo wielu mankamentów najnowsze dzieło Izabeli Pietrzyk posiada również kilka zalet. Na uznanie zasługuje przede wszystkie lekki, swobodny styl narracji okraszony dużą dawką subtelnej ironii oraz niebywałego humoru. Sylwetki głównych bohaterów są niezwykle barwne i żywiołowe. To osobliwe kobiety, bardzo otwarte, szczere, wesołe i komunikatywne. Zaimponowały mi swoją wiernością i oddaniem względem siebie. Potrafią bez żadnych zahamować mówić o swoich radosnych chwilach i trudnych problemach, ponieważ mają świadomość, że w gronie ,,per dziewczynek’’ zawsze znajdą zrozumienie, dobrą radę i szczęście. Rzadko w dzisiejszych czasach można spotkać taki typowy ,,babski klan’’ żyjący pełnią życia, gdzie nie ma wiecznego narzekania na problemy zdrowotne, czy zbliżającą się starość.
,,Wieczór panieński’’, to przyjemna, niezobowiązująca i optymistyczna lektura dla osób w każdym wieku. Dzięki niej poznasz wielką siłę przyjaźni i miłości. Osobiście nie potrafiłam ulec urokowi tej książki, ale gorąco wierzę, że może innym czytelnikom się to uda, dlatego zapraszam do Szczecina, w którym ,,per dziewczynki’’ z radością przyjmą cię do swego klanu.