Z innej bajki recenzja

"Z innej bajki" autorstwa Angel Caroline to dalszy ciąg rodzinnej historii Collinsów. Tym razem główną bohaterką jest Delia Collins- osiemnastoletnia dziewczyna, która do tej pory nie miała szczęścia w miłości. Podczas rocznicowej randki, na którą chłopak Delii przychodzi okropnie spóźniony, a gdyby tego było mało, przyznaje się do zdrady i zrywa z dziewczyną! Najgorsze w tym wszystkim jest to, że to nie pierwszy raz, kiedy spotyka dziewczynę takie nieszczęście. Osiemnastolatka jest tym faktem załamana, szuka problemu w sobie, na dodatek jej rodzice Abby i Blake są przykładem prawdziwej miłości. Jak poradzi sobie z tym Delia? Czy kategorycznie skończy z chłopakami, a może w końcu spotka swojego "księcia na białym koniu"?

"Z innej bajki" to książka, w której poznajemy dalszy ciąg historii bohaterów z tomu "Wróg mojego brata" jednak spokojnie można czytać je osobno, ale w żadnym wypadku nie zniechęcam do sięgnięcia po pierwszą część. Delia to dość charyzmatyczna, pewna siebie młoda kobieta, która wie, czego chce od życia. Ma swoje marzenia i plany, do których realizacji dąży za wszelką cenę, pokonując przy tym wiele przeciwności, bardzo podobała mi się ta postawa u bohaterki. W ogóle cała rodzina Collinsów to "dom wariatów", w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ci ludzie są troskliwi, pomocni, ogromnie zabawni, mają dystans do siebie, przy czym wspierają się na każdym kroku. Byłam pod wrażeniem tych więzi rodzinnych, a perypetie tej rodziny i potyczki słowne oraz żarty bardzo mnie rozweseliły, umilając lekturę. Nutka pikanterii, którą wniósł przystojny i bardzo romantyczny Nicolas, ubarwiała całą historię. Jednak nie do końca przypadł mi do gustu styl autorki, który owszem był lekki, aczkolwiek nie do końca profesjonalny, wątki były prowadzone bardzo szybko, był dramat- nagle go nie ma. Bohaterowie z błahego powodu potrafili stworzyć ogromny problem, by po 3 zdaniach go wyjaśnić, najczęściej powodem było nieporozumienie, co stwarzało sytuacje rodem z "tureckiego serialu". Podsumowując i tak jestem pozytywnie nastawiona do tej lektury, nie była może perfekcyjna, jednak miło spędziłam czas na jej czytaniu. Zdecydowanym plusem lektury jest jej lekkość, dobry humor oraz zwariowana, kochająca się rodzinka Collinsów.