Urodziny recenzja

Żółta sukienka

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @gala26 ·3 minuty
2021-05-20
Skomentuj
17 Polubień
„Była to zwykła fotografia przedstawiająca szczęśliwe dziecko – dziecko, które już nigdy nie poczuje na twarzy podmuchu wiatru”.

Powieść ma tzw. wielkie wejście, które intryguje i wciąga w akcję, wywołując emocje, aby za chwilę je przytłumić. Autorka wdaje się w opisy wieku postaci i ich charakterystykę, przedstawia każdego, co kto robi. Opisuje wygląd pomieszczeń, odwracając skutecznie uwagę od meritum historii. Na szczęście, to tylko mały moment, żeby przybliżyć miejsce akcji i bohaterów. Początek serii zapewne taki musi być. Autorka wkrótce rekompensuje tę chwilową stagnację na rzecz dobrze przemyślanej i skomplikowanej intrygi.

Główna bohaterka Natalie Ward musi dzielić swój czas pomiędzy odpowiedzialną pracą a domem, gdzie czeka na nią para nastolatków i niezadowolony mąż. Największym jej problemem jest czas. Od chwili, gdy na budowie zostaje odnalezione ciało dziecka, zaginionego dwa lata wcześniej na imprezie urodzinowej, giną kolejne dziewczynki, uczestniczki feralnego przyjęcia. Miasto jest pełne podejrzanych i nie jest łatwo wytypować sprawcę. Czytelnik podobnie jak Natalie, zmienia kilkakrotnie zdanie, a ostateczny winowajca jest totalnym zaskoczeniem.

Jaki naprawdę ze sobą mają związek zamordowane dziewczynki? Przyjęcie urodzinowe, szkołę, do której wszystkie uczęszczały czy żółte sukienki, w które były ubrane po śmierci? Czy Natalie uda się wykryć sprawcę, zanim zginie kolejne dziecko? Spore grono podejrzanych z wątpliwym alibi i mnóstwem motywów.

Świetna powieść kryminalna z mocną fabułą i wiarygodnymi postaciami. Cały czas utrzymywała mnie w stanie nieustannego napięcia i zwodziła zwrotami akcji. Dobrze opisana procedura policyjna ze świeżym stylem śledztwa. Intensywne napięcie, niepokój, emocje oraz oddanie sprawie Natalie bardzo szybko udzielają się czytelnikowi. Wręcz karmiłam się tymi emocjami, nawet myślałam, że za mało poświęca się rodzinie, chociaż doskonale ją rozumiałam. Policjantka obciążona traumą po wcześniejszym nieudanym śledztwie, która chwilami zakłóca jej postępy w sprawie. Bardzo pomocny w całym dochodzeniu jest Michael. Kolega, przyjaciel oraz błąd pewnej pijackiej nocy, który Natalie bardzo skrzętnie ukrywa przed mężem.

Czytałam z bijącym sercem i wypiekami na twarzy. Każdy trop, kierunek śledztwa, to po chwili ślepy zaułek, w jaki wpada Natalie i jej zespół. Determinacja i oddanie ekipy śledczych, która chce dorwać drapieżcę, jest godna podziwu. Były momenty, gdy zaczynałam wątpić, czy im się to uda, ale oni nie wątpili i to było niesamowicie autentyczne. Mogę sobie tylko wyobrazić, jak bardzo praca policji jest frustrująca.

„Urodziny” to dobrze napisana, szybka i ekscytująca lektura. Autorka idealnie zachowała równowagę pomiędzy napiętymi sytuacjami a wolniejszymi momentami, w których dowiadywałam się więcej o bohaterach, zwłaszcza o komisarz, kobiety o niezwykle ciekawej osobowości, zmagającej się z trudną pracą i problemami osobistymi. Nie jest idealna, ale jest mądra, twarda i zdeterminowana. Natalie to bardzo sympatyczna i wiarygodna postać, która próbuje pogodzić życie prywatne ze stresującą pracą. Bardzo chce być dobrą żoną i matką, ale nie może zostawić tej sprawy, gdy życiu niewinnych dzieci grozi niebezpieczeństwo, więc jej rodzina musi zejść na dalszy plan, czy tego chce, czy nie. Czy znajdzie sposób na powstrzymanie zabójcy, by ocalić kolejne dziecko?

Świetna historia, która rozwija się w błyskawicznym tempie. Wciągająca i trzymająca w napięciu, sprawiająca, że nie da się jej odłożyć mimo późnych godzin nocnych. W postaciach stworzonych przez autorkę jest coś takiego, że z łatwością przełamuje barierę między książką a czytelnikiem. Karol Wyer wykonała świetną robotę i tak wciągnęła mnie w swoje śledztwo, że czułam się jego częścią, co się rzadko zdarza. Jest też kilka rozdziałów, kiedy autorka zagłębia się w przeszłość sprawcy i pokazała, dlaczego stał się zabójcą. Doskonale uchwyciła umysł potwora, który zaczął, jako dziecko i ewaluował w psychopatę.

„Urodziny” są pierwszą częścią cyklu i mam nadzieję, że wydawnictwo pójdzie za ciosem i wkrótce będziemy mogli przeczytać kolejną część poświęconą komisarz Ward, „Ostatnią kołysankę”. Nie tylko z ciekawości, jakie śledztwo tym razem przypadnie jej w udziale, ale także jak potoczy się jej życie prywatne.

„Będzie ładna na zawsze” – zimny dreszcz przebiega po plecach, ale doskonale podsumowuje tę historię.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka





Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-05-17
× 17 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Urodziny
Urodziny
Carol Wyer
7.9/10
Cykl: Komisarz Natalie Ward, tom 1

Dwa lata temu Ava Sawyer nie wróciła z przyjęcia do domu. Co się wtedy tak naprawdę wydarzyło? Pięcioletnia Ava Sawyer nigdy nie wróciła do domu z przyjęcia urodzinowego swojej przyjaciółki. Poszu...

Komentarze
Urodziny
Urodziny
Carol Wyer
7.9/10
Cykl: Komisarz Natalie Ward, tom 1
Dwa lata temu Ava Sawyer nie wróciła z przyjęcia do domu. Co się wtedy tak naprawdę wydarzyło? Pięcioletnia Ava Sawyer nigdy nie wróciła do domu z przyjęcia urodzinowego swojej przyjaciółki. Poszu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Najbardziej wstrząsające historie to te, w których cierpi bądź ginie dziecko. Momentalnie angażują one czytającego, zasiewając w jego sercu szok, niedowierzanie i przytłaczającą bezradność. Tak właśn...

@Z_fascynacja_o_ksiazkach @Z_fascynacja_o_ksiazkach

,,Urodziny,, Carol Wyer zaczyna się dość tragicznie podczas przyjęcia urodzinowego w centrum ogrodniczym ginie 5 letnia dziewczynka Ava Sawyer. Dopiero po 2 latach podczas prac budowlanych zostaje od...

@Klaudia_Smyk @Klaudia_Smyk

Pozostałe recenzje @gala26

Noworoczne panny
𝗗𝘄𝗶𝗲 𝘀𝗶𝗼𝘀𝘁𝗿𝘆

𝑁𝑜𝑤𝑜𝑟𝑜𝑐𝑧𝑛𝑒 𝑝𝑎𝑛𝑛𝑦 to powieść rozpoczynająca nowy cykl „Ścieżki nadziei” autorstwa Magdy Knedler. Autorka cieszy się nieustannym uznaniem czytelników, co zawdzięcza swoje...

Recenzja książki Noworoczne panny
Wojenna sukienka
𝗦𝘇𝗮𝗻𝘀𝗮 𝗼𝗱 𝗹𝗼𝘀𝘂

Maja Jaszewska podbiła serca czytelników powieścią 𝑀𝑖ł𝑜ść 𝑤 𝑐𝑖𝑒𝑛𝑖𝑢 𝑟𝑒𝑤𝑜𝑙𝑢𝑐𝑗𝑖. Czerpiąc inspirację z rodzinnych wspomnień, stworzyła wciągającą historię, wiernie oddającą...

Recenzja książki Wojenna sukienka

Nowe recenzje

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
© 2007 - 2025 nakanapie.pl