Znikniesz bez śladu recenzja

Po pierwszym udanym debiucie Pani Monika Dworak wydała swoją kolejną książkę z gatunku domestic noir " Znikniesz bez śladu ".

Po śmierci matki Jonatan postanawia o zmianie pracy i przeprowadzce do innego mieszkania. W pakowaniu i porządkowaniu rzeczy pomaga mu przyjaciółka Lena. W pewnym momencie natrafia na zdjęcia, o których jego matka nigdy nie wspominała. Jedno z nich zaskakuje chłopaka. Jeśli prawdą jest to co widzi, to oznacza, że jego matka ukrywała przed nim bardzo ważną tajemnicę. Pomimo iż wie, że poznanie prawdy nic nie zmieni, pragnie odkryć sekret. W tym celu wyjeżdża na Śląsk. Odnajduje osoby, które w większym lub mniejszym stopniu były związane z jego matką. Zdaje sobie sprawę z upływu czasu i tego, że pamięć ludzka jest ulotna, ale nie poddaje się zbyt łatwo.

W tym samym czasie, w redakcji " Dziennika Śląskiego " odbywa staż Iga Łukasik. Dziewczyna marzy o pracy na stanowisku redaktora, ale same chęci to za mało. Nikt nie zwraca uwagi na ambicje młodej kobiety. Ta sytuacja zmienia się w chwili, gdy do zespołu dołącza znany dziennikarz Witold Czerski. On namawia ją, aby tak szybko nie rezygnowała ze swoich marzeń i podpowiada, w jaki sposób powinna zawalczyć o pracę. Kierując się wskazówkami, natrafia na wątek dwóch zaginięć sprzed prawie trzydziestu lat. Bardzo szybko okazuje się, że ta historia splata się z tragedią w jej rodzinie. Iga coraz bardziej angażuje się w śledztwo, a Czerski stara się jej pomóc w dotarciu do prawdy.

Co łączy te dwie historie Jonatana i Igi? Czy poznanie prawdy przyniesie ulgę i satysfakcję, a może przyniesie tylko dodatkowe cierpienie?

Akcja książki jest bardzo dynamiczna. Autorka często przeskakuje z wydarzeń bieżących na te które miały miejsce przed laty. Takie dwutorowe przedstawianie fabuły zbliża do poznania i zrozumienia zagadki, która nigdy nie miała wyjść na światło dzienne. Dziewczyny z bardzo ważnych powodów zataiły pewne fakty ze swojego życia.

Książka lekka, przyjemna i ciekawa, ale raczej dla niewymagającego czytelnika. Napisana dość monotonnie i niewywołująca emocji. Do przeczytania w jeden wieczór.