Znikające dziewczyny recenzja

Znikające dziewczyny

Autor: @WystukaneRecenzje ·2 minuty
2022-08-01
1 komentarz
9 Polubień
"Znikające dziewczyny" zaskoczyła mnie przede wszystkim objętością. Nie wiem dlaczego, ale zanim przyjechała do mnie paczka, byłam przekonana, że to będzie pokaźne tomisko, a okazało się, że powieść liczy sobie nieco ponad trzysta stron. To nie jest wada, zwłaszcza, że to seria, więc nie ma się co martwić, że będzie niedosyt. Znaczy niedosyt to może być, no bo wiadomo, trzeba będzie czekać na kolejne części, ale czy w tym przypadku faktycznie już wypatruję datę premiery drugiego tomu?

O czym w takim razie jest ta książka? To kryminał, w którym główną rolę odgrywa pani detektyw. Dla mnie to już była ogromna zaleta, bo uwielbiam między innymi serię Roberta Dugoni z detektyw Crosswhite. Tym razem również wpadamy w sam środek ciekawej sprawy kryminalnej. Okazuje się, że zniknęła dziewczyna. Podczas poszukiwań znaleziony zostaje jej telefon i... inna młoda kobieta. Nie, nie jest to trup, a żywa osoba, która jest bardzo mocno zamknięta na kontakt zewnętrzny. Naszej pani detektyw udaje się z niej wyciągnąć jedynie imię i oczywiście postanawia wziąć się do roboty mimo, że jest zawieszona w pełnieniu obowiązków. A dlaczego? Tego już musicie dowiedzieć się sami, ale Josie to bohaterka, która podłoży własny kark by odnaleźć zaginioną dziewczynę żywą.

Muszę przyznać, że jak tylko widzę serię kryminalną, to mam zawsze nadzieję na to, że od razu między mną, a autorką zaiskrzy i będę mogła oczekiwać niecierpliwie kolejnych części. Tym razem miałam takie nastawienie, za co się mocno skarciłam, bo przecież może się okazać inaczej, zwłaszcza mając tak wielkie oczekiwania. Na szczęście ta książka okazała się być bardzo ciekawa i nie zawiodłam się nic, a nic.

Sprawa kryminalna jest dość zawiła, ale podoba mi się to, że autorka postanowiła nie stawiać na trupa i kolejnego seryjnego, który zostawia za sobą trupa na trupie, a jednak przyjęła nieco inną strategię, która nie wyklucza ściągania się z czasem by znaleźć i uratować potencjalną ofiarę.

Zagłębiamy się również nieco w życie pani detektyw, naszej głównej bohaterki, która, dzięki Bogu, nie jest kolejną opryskliwą kobietą, która tylko w taki sposób może sobie wyrobić renomę wśród mężczyzn w tym zawodzie. I to się zmienia, co widać również w książkach. Ale tak, to kawał fajnej, sympatycznej babki, z którą poszłoby się na piwo i jest twarda jak skała chociaż być może... tylko na zewnątrz? Musicie ją poznać i zobaczyć czy okaże się dla Was tak samo, jak dla mnie, genialną kompanką do prowadzenia śledztwa.

Jeśli chodzi o klimat, to jest taki lekko duszny, nieco ciężki, wręcz powiedziałabym, że w tej książce jest sporo z thrillera i to czuć, kiedy czyta się kolejne strony i nie można jej odłożyć, bo czeka się w napięciu na to, co się za moment wydarzy.

Czy to kolejna świetnie zapowiadająca się seria kryminalna z postacią kobiecą w roli głównej, która nie ciągnie nas w żadną stroną jeśli chodzi o poglądy, a tylko podsyca chęć rozwiązania zagadki. Czekam na kolejne tomy!

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Dolnośląskim.

Moja ocena:

× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Znikające dziewczyny
Znikające dziewczyny
Lisa Regan
7.2/10
Cykl: Josie Quinn, tom 1
Seria: Ślady zbrodni

Porywający kryminał z niepokorną detektywką w roli głównej! W Denton na Wschodnim Wybrzeżu USA trwają poszukiwania siedemnastoletniej Isabelle Coleman. Do tej pory znaleziono jedynie jej telefon ...

Komentarze
@sylwiacegiela
@sylwiacegiela · ponad 2 lata temu
Zapowiada się ciekawa historia...
× 1
Znikające dziewczyny
Znikające dziewczyny
Lisa Regan
7.2/10
Cykl: Josie Quinn, tom 1
Seria: Ślady zbrodni
Porywający kryminał z niepokorną detektywką w roli głównej! W Denton na Wschodnim Wybrzeżu USA trwają poszukiwania siedemnastoletniej Isabelle Coleman. Do tej pory znaleziono jedynie jej telefon ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Pięć dni temu Marla Coleman wróciła z pracy do pustego domu. Sądziła, że jej siedemnastoletnia córka Isabelle wyszła gdzieś ze znajomymi. Zaniepokoiła się dopiero wieczorem, kiedy córka wciąż nie wr...

@kasienkaj7 @kasienkaj7

Na pewno macie autorów których lubicie. Pamiętacie pierwsze spotkanie z ich książkami? Tą radość serca, że udało się odkryć pióro, które zachwyca, intryguje, wzbudza wiele emocji. Ja takich autorów m...

@ogrod.ksiazek @ogrod.ksiazek

Pozostałe recenzje @WystukaneRecenzje

Kruche nici mocy
Kruche nici mocy

Już minął jakiś czas odkąd pojawiły się na rynku polskim książki z barwionymi brzegami więc chętnie się dowiem co o nich myślicie. Dla mnie są świetnym dodatkiem i na pó...

Recenzja książki Kruche nici mocy
Mroczne Sigile. Czego pragnie magia
Mroczne Sigile

Anna Benning oddała w ręce czytelników świetną serię Vortex, którą pokochało wiele ludzi. Dlatego, gdy w zapowiedziach pojawiły się "Mroczne Sigile" miałam bardzo miesza...

Recenzja książki Mroczne Sigile. Czego pragnie magia

Nowe recenzje

Szczęście pisane marzeniem
Szczęście pisane marzeniem
@dzagulka:

„Po najczarniejszej nawet nocy wstanie pełen nadziei świt, a szczęście nieśmiało zapuka do drzwi, pisane cichym marzeni...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Przestrzeń, czas i ruch
Zaproszenie do fizyki
@Carmel-by-t...:

Po pozornie rozczulającej deklaracji z pierwszego rozdziału (str. 42): „Przyczyna tego, że fizyka wydaje się bardzo ...

Recenzja książki Przestrzeń, czas i ruch
Delirium
Demony są na wyciągniecie ręki.
@zdzis59:

Jest przecież tak znajoma, a wciąż odkrywana i obiecująca. Trudno od niej oderwać wzrok. Magnetycznie przyciąga każdego...

Recenzja książki Delirium
© 2007 - 2024 nakanapie.pl