Megan Hart, to pisarka, której książki bardzo chętnie czytam. Hart tworzy piękne, klimatyczne powieści, doprawione scenami erotycznymi.
Kolejną jej książką, którą miałam szansę poznać jest "Zniewolona".
Głowna bohaterka Emmaline - ma niespełna trzydzieści dwa lata, od niedawna mieszka sama, pracuje w banku, ma przyjaciółkę, z którą często się spotyka. Emm od dzieciństwa cierpi także na ataki amnezji, które są krótkotrwałe, ale uciążliwe. Od dnia, w którym pierwszy raz spotyka Johnna Dallesandro - mężczyznę po pięćdziesiątce, jej ataki amnezji (fantazje) przybierają na sile i są coraz częstsze i bardziej realistyczne. Emm podczas swoich ataków przenosi się do lat siedemdziesiątych, gdy Johnny był młodym, przystojnym, rozchwytywanym i bardzo seksownym chłopakiem. Podczas ataków przeżywa ekscytujące erotyczne doznania...
Jednak czy jej fantazje, to na pewno tylko wymysł umysłu?
Emm jest bardzo interesującą bohaterką, czasem irytującą, ale na ogół wzbudza sympatię. Jest kobietą, która cierpi na chwilowe ataki amnezji. Ten fakt ukrywa przed przyjaciółką. Jednak, gdy w jej życiu pojawia się Johnny, Emm zaczyna żyć w dwóch światach - urojonym i rzeczywistym...
Autorka bardzo dobrze wykreowała postać głównej bohaterki - pokazała nie tylko jej życie teraźniejsze, ale także ujawniła wiele elementów z przeszłości. Jeśli chodzi o innych bohaterów są przedstawieni skromniej, na dodatek w bardzo przesłodzony i idealny sposób.
Powieść "Zniewolona" jest bardzo łatwą książką, wydarzenia nie są skomplikowane, czy bardzo zagadkowe, a sceny erotyczne są bardzo delikatne, jednak nadają pikanterii opisanej historii. Napisałam, że nie jest zagadkowa, ale jest jeden element, który zostaje wyjaśniony dopiero na samym końcu - tym elementem jest odkrycie czy fantazje Emm to tylko urojenia, a może bohaterka potrafi cofać się w czasie?!
Książkę czytało mi się bardzo dobrze, zasługą jest nie tylko wciągająca i zaciekawiająca treść, ale lekkie pióro pisarki. Powieść nasycona jest także humorem - tak więc podczas czytania, są chwile wytchnienia, które rozluźniają, a na dodatek są bardzo realistyczne. Powieści Megan Hart są bardzo klimatyczne, dopracowane w szczegóły, ale według mnie, mało emocjonalne. Tak też jest z powieścią "Zniewolona" - pod względem mocniejszych przeżyć i odczuć jest sucha.
Jeśli chodzi o elementy erotyczne - autorka nie przesadza i nie bulwersuje opisami aktów erotycznymi, aczkolwiek tym razem momentami słownictwo jest dość bezpośrednie i ostre, jednak same sceny dotyczące uniesień miłosnych, są bardzo delikatne.
Wspomnę jeszcze o narracji, która jest jednoosobowa, w czasie przeszłym, czyli bohaterka opowiada wydarzenia, które miały już miejsce, dzieli się swoimi obawami, lękami, uczuciami i przeżyciami. Według mnie narracja została bardzo dobrze dobrana do historii - bardzo łatwo "wsłuchać" się w opowieść.
Jeśli chodzi o formę powieści - to składa się głownie z treści. Dialogi zajmują mało miejsca - tak więc czytanie jest lekkie, ale ma się chwilami wrażenie, długiego, flegmatycznego przemierzania strony - jej czytanie ciągnie się w nieskończoność.
Bardzo lubię powieści Megan Hart, jednak do "Zniewolonej" mam bardzo mieszane odczucia. Z jednej strony bardzo mi się podobała, szybko wciągnęła do swojego świata, czytanie było odprężające. Z drugiej strony, przez cały czas poznawania treści czegoś mi brakowało, czułam nieopisany głód, który pozostał do tej pory.
Pomimo tego książkę mogę polecić wszystkim, nawet osobom, które nie czytają powieści erotycznych - pomijając sceny erotyczne treść jest bardzo interesująca i klimatyczna.