Wszystko co dobre, musi kiedyś się skończyć - niestety... Nie inaczej ma się rzecz ze znakomitą, komiksową serią spod znaku westernu pt. „Cartland”, autorstwa nieżyjącej już Laurence Harlé. Oto bowiem - nakładem Wydawnictwa Elemental, ukazała się właśnie w naszym kraju trzecia i zarazem finalna, zbiorcza odsłona tego cyklu, na którą składają się trzy mini opowieści: „Ocaleni z cienia”, „Świetliste dziecko” i „Znaki diabła”.
Podobnie jak to miało miejsce w dwóch poprzednich częściach tej zbiorczej serii, tak i tym razem mamy przyjemność cieszyć się komiksową opowieścią o Dzikim Zachodzie ostatnich lat, które znaczyły granicę pomiędzy tradycją i postępem. To z jednej strony indiańska kultura, wolność na szlaku i jakże charakterystyczne bezprawie tych ziem..., z drugiej zaś nowoczesność, modernizacja i bezwzględna dominacja białego człowieka. I jest to tyleż fascynujący, co i niewątpliwie gorzki obraz...
* „OCALENI Z CIENIA” - pierwsza z historii stanowi sobą klasyczną opowieść o Jonathanie Cartlandzie i jego traperskiej codzienności. Oto pewnego dnia znajduje on na szlaku ciało zmarłego mężczyzny, jak i stojącego obok pięknego, szlachetnego konia. Znajduje również listy zmarłego do pięknej i tajemniczej kobiety, które z każdym dniem zajmują Johna w coraz większym stopniu. Jednakże wkrótce na jego drodze stanie grupa wojennych dezerterów, za którymi podażą śmierć... To piękna, niezwykle klimatyczna, nawiązująca do przeszłości Cartalnda, ale też i bardzo symboliczna opowieść o złu, któremu nie zawsze można zapobiec, ale przeciw któremu trzeba się zawsze przeciwstawiać...
* „ŚWIETLISTE DZIECKO” - to bez wątpienia najbardziej poruszająca historia z całego zbioru, która przedstawia spotkanie Cartlanda z jego synem - małym chłopcem, którego po śmierci żony oddał on na wychowanie Indianom. To trudne chwile, żale i pretensje..., które jednak przerwie bandycka napaść na indiański obóz i uprowadzenie konie. Cartland udaje się w pościg, który zawiedzie go m.in. do pewnego przytulnego zajazdu, gdzie spotka nawet grupę marynarzy... Tym razem mamy ciekawe połączenie obyczajowego, rodzinnego wątku z mocną historią akcji, którą znaczą pościgi, strzelaniny, bijatyki i wielkie dramaty. I jest to coś nowego, innego, ukazującego odmienne oblicze tytułowego bohatera...
* „ZNAKI DIABŁA” - ostatnia z mini opowieści stanowi sobą dopełnienie pierwszej historii z tego zbioru, gdy oto Cartland udaje się do domu mężczyzny, którego znalazł martwego na szlaku wraz ze stojącym obok pięknym ogierem. Korzystając ze znalezionej korespondencji, odnajduje on meksykańską hacjendę Morales. Na miejscu okazuje się, że rzekoma wdowa po zmarłym neguje fakt jego śmierci. Sam Cartland wikła się tym samym w skomplikowaną intrygę, w której toczy się gra o władzę, bogactwo i coś jeszcze... To zdecydowanie najbardziej rozbudowana fabularnie, złożona i zaskakująca swoim przebiegiem historia, która ma coś z kryminału, ale też i nie zabraknie w niej westernowej przygody, wielkich dramatów, a nawet i szczypt grozy... I kolejny raz mamy do czynienia z mniej lub bardziej powiązanymi ze sobą historiami z Cartlandem w roli głównej, które ukazują jego traperską codzienność, osobiste dramaty, ale też i przygody, w jakie się wikła. I mamy tu znakomity klimat tej serii, nie brak wartkiej akcji z efektownie opisanym scenami walki na czele, a i też są emocje - poruszające, wzruszające, udzielające się nam podczas tego czytelniczego spotkania. Dla mnie jest to również chyba najbardziej intymna część tej zbiorczej trylogii, gdzie pojawia się postać dziecka Jonathana, wspomnienia dotyczące jego zmarłej żony, jak i wreszcie bardzo widoczna samotność Cartlanda.
Piękno objawia się tu przede wszystkim na polu ilustracji Michela Blanca-Dumonta, które kolejny raz zachwycają nas swoją drobiazgowością, dbałością o każdy szczegół i zarazem rozmachem. To bardzo wyraziste, pociągnięte nieco surowa kreską i przede wszystkim nasycone wspominanymi już szczegółami, rysunki. Cechuje je również udane kadrowanie, znakomite tuszowanie oraz charakterystyczne dla tej serii bogactwo nieco przyblakłych kolorów. To klasa, jakość i lustracyjna sztuka. Zajmuje nas lektura tych trzech opowieści, porywając od pierwszych stron, niosąc niezwykłe doznania, wrażenia i emocje, jak i też przywołując sentymentalne wspomnienia do złotych lat westernu - głównie w kinie. Wielokrotnie, omawiając tę serię, wspominałam już bowiem o tym, że jej czytanie można porównać do oglądania filmu o odważnych bohaterach Dzikiego Zachodu i ich trudnym, ale też i jakże pasjonującym życiu. I w przypadku tej trzeciej części jest dokładnie tak samo - barwnie, klimatycznie i zawsze spektakularnie. To dobre, godne i chyba też najlepsze zwieńczenie tego komiksowego cyklu, które z jednej strony daje nam kolejną porcję przygód i emocji, zaś z drugiej pozostawia losy Jonathana Cartlanda, nieodkrytymi. A w tym tkwi tajemnica, niedopowiedzenie i wiele rozmaitych możliwości, które możemy sobie sami wyobrażać, ku zresztą własnej przyjemności. Komiks „Cartland. Wydanie zbiorcze 3”, to rzecz piękna, efektownie wydania i mająca sobą wiele dobrego do zaoferowania. Polecam!
Trzeci tom wydania zbiorczego przygód malowniczego trapera zawiera trzy epizody klasycznej już francuskiej komiksowej serii westernowej. Scenariusze Laurence Harle i tutaj łączą etnograficzny kolory...
Trzeci tom wydania zbiorczego przygód malowniczego trapera zawiera trzy epizody klasycznej już francuskiej komiksowej serii westernowej. Scenariusze Laurence Harle i tutaj łączą etnograficzny kolory...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Humor, magia, przygoda i komiksowa jakość!
Mówiąc kolokwialnie... – „Tymek i Mistrz rządzą”! Rządzą, czyli stanowią jedną z najciekawszych par komiksowej sztuki dla najmłodszych na naszym rodzimym podwórku, bawią...
Są komiksowi artyści i jest Paco Roca - hiszpański autor, którego dzieła są wielkie, ważne, dogłębnie poruszające i zawsze piękne. Kolejnym z nich jest komiksowa opowieś...