Myśliwskie samoloty, błękit podniebnego przestworza, młoda dziewczyna i II wojna światowa w komiksowej postaci - tak jawi się nam intrygująca wizytówka znakomitego albumu pt. „Lady Spitfire. Wydanie zbiorcze”, który ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Scream Comics - co ciekawe, w dwóch różnych graficznych oprawach. Zapraszam do poznania recenzji tej wyjątkowej pozycji.
Francja, roku 1940. Kraj przegrywa wojnę, a nieliczni szczęśliwcy uciekają do Anglii. Wśród nich jest także młoda dziewczyna - Laure Chevalier, która jednak nie zamierza zaprzestać walki. Otóż Lure, będąc córką słynnego asa przestworzy z I wojny światowej, posiada znakomite umiejętności pilota. Po pewnym czasie i wielu trudach, udaje jej się dołączyć do eskadry pilotów RAF-u, zasiadając za sterami pięknego myśliwca Spitfire... Oczywiście jej wojskowa droga będzie zupełnie inną, aniżeli mężczyzn, ale znaczona równie wielką odwagą, poświęceniem i być może nawet jeszcze większym kosztem...
Sébastien Latour - to właśnie ten francuski autor komiksów oddał w nasze ręce znakomitą, poruszającą i przede wszystkim pasjonującą od pierwszych chwil, wojenną opowieść. Opowieść o bohaterskiej walce o Anglię, dramatycznym czasie śmierci i zniszczeń, jak i również pięknie latania. Bo komiks ten ma w sobie pewien niezwykły paradoks, gdy oto z jednej strony jest to relacja o straszliwym koszmarze wojny, zaś z drugiej o pięknie magii bycia wolnym za sterami samolotu. Nade wszystkim jest to jednak opowieść o wyjątkowej kobiecie, która symbolizuje tutaj sobą poświęcenie milionów innych kobiet, walczących na frontach II wojny światowej. Na ten zbiorczy album składają się cztery opowieści – „Córka przestworzy”, „Der Henker”, „Jedna za wszystkich, wszyscy za jedną” oraz „Desert Air Force”. Każda z nich przedstawia zaś kolejne losy głównej bohaterki, gdy ta opuszcza Francję, przystępuje do eskadry RAF-u, ukrywa swoją kobiecą postać, poznaje niezwykłych ludzi, jak i oczywiście walczy za sterami myśliwca - nie tylko nad niebem Anglii i Europy, ale nawet i nad pustynną Afryką. I mamy tu oczywiście kolejne lotnicze misje z udziałem Laure, wątki związane z bliskimi jej postaciami z drugiego planu, jak i również całościowe spojrzenie na przebieg wojny. To barwna, trzymająca czytelnika w wielkim napięciu oraz przyjmująca bardzo realistyczną postać, relacja.
Podoba mi się w tej opowieści również to, że mamy tu możliwość poznać nie tylko wojskową i lotniczą codzienność życia głównej bohaterki, ale też i jej prywatną, albo raczej uczuciową stronę egzystencji. Ta odnosi się do skomplikowanych, rodzinnych relacji, tęsknoty za ojcem oraz nawiązywania nowych znajomości - także na polu damsko-męskich relacji. Myślę, że jest to o tyle ważne, iż dzięki temu poznajemy w większym stopniu postać Laure, bardziej ją rozumiemy i jesteśmy w stanie poczuć targające nią emocje. I tym samym też bohaterka ta staje się nam po prostu bliższą... Jak już wspominałam, tę komiksową opowieść cechuje również realizm - realizm historii, obrazy ówczesnej, wojennej Europy, obowiązujących wówczas konwenansów i społecznych norm, które wiążą się m.in. z obecnością kobiety za sterami myśliwca, jak i wreszcie realizm latania. Muszę powiedzieć, że wszystkie sceny walki na pokładach myśliwców, ale też i samo latanie ówczesnymi samolotami, wygląda tu naprawdę bardzo naturalnie, prawdziwie i przekonująco. Czytając i oglądając ten komiks czujemy się tak, jakbyśmy podziwiali film o podniebnej walce o Anglię - ale film bardziej dokumentalny, aniżeli wykreowany za pomocą komputerowych efektów specjalnych.
O ilustracyjnej stronie tego tytułu można mówić zaś tylko w samych superlatywach, gdy oto podziwiamy te niezwykle malownicze, pociągnięte wprawną kreską, zadbane w każdym szczególe i przede wszystkim perfekcyjnie skadrowane, rysunki. Ich autorem jest Maza - artysta być może w naszym kraju jeszcze nie całkiem znany, ale myślę, że wkrótce się to zmieni. Otóż jego talent, łatwość ukazywania dynamiki podniebnych scen akcji i lekkość przekazywania ludzkich emocji za pomocą jednego kadru, są więcej niż imponujące. Całości piękna tego dzieła dopełniają wspaniałe kolory oraz jakość wydania komiksu - powiększony format, twarda oprawa, dobry papier i druk.
Z pewnością komiks ten zainteresuje w największym stopniu pasjonatów historii II wojny światowej, lotnictwa oraz miłośników barwnej przygody. Jednocześnie sposób ukazania tej całej opowieści, osoba głównej bohaterki i spojrzenie na jej osobiste życie sprawia, że tytuł ten może zaciekawić absolutnie każdego miłośnika komiksów, który ceni sobą intrygujące, dobrze skonstruowane i przede wszystkim niezwykle emocjonujące opowieści, które po prostu odkrywa się z wielką przyjemnością i nie mniejszym zainteresowaniem. A tak właśnie ma się rzecz z lekturą ponad 230 stron tego komiksu, które znaczy jakość, wielkość i piękno. Zbiorcze wydanie komiksu „Lady Spitfire”, to rzecz znakomita w każdym calu i w każdym względzie – począwszy od intrygującej fabuły, poprzez realizm spojrzenia na wojnę za sterami myśliwca, jak i kończąc na ilustracyjnej efektowności. To również wielkie emocje, które towarzyszą nam podczas lektury i które pozostają z nami na długi czas po dobrnięciu do jej końca. I tym samym mamy kolejną znakomitą odsłonę wojennej, komiksowej serii Wydawnictwa Scream Comics, do której to poznania gorąco was zachęcam. Polecam – naprawdę warto!
Lato 1940 r. Córka asa z I wojny światowej, Laure Chevalier, po zajęciu Francji opuszcza swój kraj i ucieka w ostatniej chwili do Anglii. Chce pomścić ojca i wykorzystać umiejętności zdobyte w powi...
Lato 1940 r. Córka asa z I wojny światowej, Laure Chevalier, po zajęciu Francji opuszcza swój kraj i ucieka w ostatniej chwili do Anglii. Chce pomścić ojca i wykorzystać umiejętności zdobyte w powi...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Groza, dramat, komiksowa jakość z najwyższej półki!
Niepokojąca, gęsta od emocji, mroczna i zarazem piękna w swej słownej, znaczeniowej i obrazowej postaci... - taka jest „Smoła”, czyli najnowszy komiks Piotra Marca, któr...
Sprawa jest prosta - jeśli Wydawnictwo Kultura Gniewu oferuje ci komiksowy album autorstwa Guya Delisle, to nie można odmówić sobie przyjemność spotkania z tym dziełem,...