Właśnie mamy przyjemność cieszyć się możliwością podziwiania znakomitego serialu medycznego pt. „Będzie bolało”, który opowiada o codzienności pracy młodego stażysty w jednym z brytyjskich szpitali. Premiera tej produkcji stała się także znakomitą okazją do publikacji nowego wydania książki Adama Kaya „Będzie bolało. Sekretny dziennik młodego lekarza”, na podstawie której powstała powyższa, filmowa ekranizacja. Tytuł ten ukazał się nakładem Wydawnictwa Insignis.
Z czym mamy tu zatem do czynienia...? Otóż ze swego rodzaju biografią i pamiętnikiem autora, który na własnej skórze doznał cieniów i blasków pracy w szpitalu w roli stażysty - wciąż nie lekarza w oczach starszych kolegów, ale też i już lekarza w mniemaniu pacjentów, pielęgniarek i dyrekcji, która powierza mu najtrudniejszą, szpitalną robotę. To chronologiczna, rozpisana na wiele miesięcy, pasjonująca relacja o stażu na oddziale położniczym i nie tylko, która z jednej strony ma w sobie prawdę reportażu, ale z drugiej też i lekkość pełnokrwistej fabuły.
Nie ma tu dialogów, ale jest intrygująca relacja autora i zarazem głównego bohatera, który przedstawia nam swoje zderzenie ze szpitalną codziennością, pierwsze kontakty z pacjentami, trud wyczerpujących, wielogodzinnych dyżurów, trudne relacje ze starszym personelem, jak i wreszcie naukę - tak na szpitalnej sali, ale też i w domowym zaciszu, gdzieś po nocach i w każdej wolnej chwili. Tego obrazu dopełnia również rzecz niezwykle ważna - spotkania z pacjentkami, niesienie im pomocy, zakończone sukcesem zabiegi i porażki, które są nieodłączną cechą tego fachu.
Wielką siłą tej książki jest zawarty na jej stronach emocjonalny rollercoaster, który objawia się perfekcyjnym połączeniem tego, co zabawne, ironiczne i przyjemne z perspektywy pobocznego obserwatora z tym, co bolesne i trudne, gdyż również tych emocji tu nie brakuje. I można by określić ten tytuł mianem reporterskiej tragikomedii, ale można też nazwać go inteligentną, bezkompromisową i szczerą opowieścią o tym, jak naprawdę wygląda życie młodego lekarskiego stażysty, a potem rezydenta. I jeśli chodzi o moją osobę, to znacznie bliżej mi do tej drugiej opcji.
To również historia, a właściwie barwny portret Adama Kaya - człowieka o niewątpliwie wielkim, lekarskim talencie, ale też i równie wielkim sercu względem drugiej osoby, które być może pozornie jest gdzieś ukryte za kotarą codzienności pracy i zmęczenia, ale które niewątpliwie objawia się w najważniejszych momentach, czyli chwilach walki o zdrowie i życie matek i ich dzieci. I oczywiście lubimy tego człowieka za to, jakim jest, jaki ma charakter i poczucie humoru oraz za to, że zdecydował się opowiedzieć o sobie i swoich młodych kolegach.
Oczywiście książka ta jest osadzoną mocną w realiach brytyjskiej służby zdrowia, która rzecz jasna stoi na wyższym poziomie, aniżeli nasza, polska. Niemniej można przenieść perypetie, doświadczenia i przemyślenia autora także i na nasze podwórko, co uświadamia nam w pełni to, jak pięknym i zarazem trudnym jest fach lekarza. I nie wiem jak inni czytelnicy, ale ja po lekturze tej książki czuję jeszcze większy szacunek do tych ludzi i tego co robią - mimo faktu, że kilka scen może doprowadzić każdego hipochondryka do cudownego uzdrowienia.
Książka Adama Kaya „Będzie bolało”, to majstersztyk literackiego, biograficznego reportażu. Majstersztyk pod względem pamiętnikarskiej relacji, lekkości połączenie tego, co zabawne z tym, co dramatyczne, w spójną i efektowną całość, jak i wreszcie samego wydania, które w tej filmowej okładce jawi się naprawdę pięknie. Przede wszystkim jest to jednak dobra literatura z najwyższej półki, której po prostu nie można nie docenić. Dlatego też ze swej strony gorąco zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł - naprawdę warto!