Znak woli i mocy recenzja

Znak woli i mocy

Autor: @LiterAnka ·2 minuty
2020-02-03
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Po raz kolejny muszę stwierdzić, że współczesna powieść historyczna ma się całkiem dobrze, a tym razem do tej tezy skłoniła mnie lektura powieści Dariusza Balcerzyka „Znak woli i mocy”, która wygrała konkurs „Na osi czasu” organizowany przez Wydawnictwo Świętego Wojciecha. Skład jury wzbudził moje zaufanie, uwiarygodnił opisywane wydarzenia, choć zdaję sobie sprawę, że miałam do czynienia z fikcja literacką. Książka jest monumentalna, wciągająca i trzymająca w napięciu, mogę ją więc polecić nie tylko fanom historii, ale też tym czytelnikom, którzy lubią zagadki detektywistyczne i odkrywanie tajemnic.

Akcja powieści prowadzona jest wielotorowo, jednak głównym bohaterem jest Valgard – młody woj księcia Bolesława Chrobrego, któremu władca powierza misję strzeżenia doczesnych szczątków świętego Wojciecha. Do jego grobu właśnie zmierza pielgrzymka Ottona III, cesarza niemieckiego, którego zamiarem jest zabranie relikwii ze sobą i złożenie w Akwizgranie, co znacznie umocniłoby jego pozycję w Europie. Okazuje się jednak, że święte zwłoki zostały wykradzione przez nieznanych sprawców, młodemu państwu polskiemu i księciu słynącemu z mądrości, surowości i męstwa, grozi więc kompromitacja.

Wreszcie dochodzi do spotkania księcia Bolesława z cesarzem Ottonem III i władcy ramię w ramię zmierzają do Gniezna, by oddać cześć świętemu męczennikowi. Książę jest jednak świadomy spisku, jaki zawiązano przeciwko niemu, zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie obydwu głowom państwa grozi. W jego wykrycie zaangażowany jest Valgard i dość tajemniczy mnich – ojciec Bogusza, którego przeszłość nie zawsze związana była z posługą Bogu. Okazuje się, ze nikomu nie można ufać, w najbliższych kręgach księcia jest ktoś, kto pragnie jego zguby. Ojciec Bogusza posiada jednak niezwykłe umiejętności śledcze, a także nieprzeciętnie analityczny umysł, które pozwalają mu na wykrycie sprawców i udaremnienie nieszczęścia.

Książkę czyta się jak dobry thriller polityczny. Tajemnica spisku bardzo długo nie zostaje wykryta, a autor prowadzi czytelnika w taki sposób, że podejrzewać można każdego. Trup ściele się gęsto i brutalnie, ale tego właśnie spodziewać się można po średniowiecznych walkach i spiskach. Wartka i napięta akcja niepozbawiona jest przerywników w postaci wplecenia w historię wątku miłosnego, pozwalającego zawsze odrobinę odetchnąć. Książka dobrze oddaje atmosferę tamtych dni, zwyczaje panujące na dworze książęcym, rzeczywistość osób sprawujących władzę i tych z najbliższego otoczenia. Widać, że autor poświecił sporo czasu na poznawanie realiów historycznych tamtej epoki, a przede wszystkim zamierzeń i nadziei wszystkich uczestników zjazdu gnieźnieńskiego, jak i osób zainteresowanych osłabieniem pozycji zarówno księcia, jak i cesarza. 

Jestem też pod wrażeniem języka, jakim posługuje się autor. Jest w nim coś staroświeckiego, choć nie chodzi o stylizację na język opisywanej epoki, bardziej o opisy, w których skupia się na, wydawałoby się, nieistotnych szczegółach, przelotnych wrażeniach, drobnych gestach. Udało mu się stworzyć postaci żywe, wiarygodne, charakterne. Przede wszystkim jednak „Znak woli i mocy” wyróżnia się wielowątkową intrygą, która trzyma w napięciu do ostatnich stron i nie pozwala oderwać się od czytania choćby na chwilę. Niezwykle ważne jest tu ukazanie realiów politycznych zjazdu gnieźnieńskiego i jego znaczenia dla młodego, jeszcze niestabilnego państwa polskiego, różnych interesów jego uczestników, zarówno tych głównych, jak i osób towarzyszących, reprezentujących różne grupy dynastyczne i dwory pretendujące do przywództwa w chrześcijańskiej Europie. Muszę też wspomnieć o wrażeniu, jakie zrobiły na mnie okładka i tytuł książki, które całkowicie mnie zmyliły i przenigdy nie skojarzyłabym ich z powieścią historyczną. Tym bardziej cieszę się, że jednak utwór trafił na moją półkę, za co dziękuję Wydawnictwu Św. Wojciecha.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-02-03
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Znak woli i mocy
Znak woli i mocy
Dariusz Balcerzyk
7/10

GŁĘBOKA WIARA I TWARDA POLITYKA. MROCZNE TAJEMNICE I NIEBEZPIECZNE POTYCZKI. ZAUFANIE I ZDRADA. Gra toczy się o przyszłość młodego państwa.... Początek 1000 roku. Z gnieźnieńskiego kościoła –...

Komentarze
Znak woli i mocy
Znak woli i mocy
Dariusz Balcerzyk
7/10
GŁĘBOKA WIARA I TWARDA POLITYKA. MROCZNE TAJEMNICE I NIEBEZPIECZNE POTYCZKI. ZAUFANIE I ZDRADA. Gra toczy się o przyszłość młodego państwa.... Początek 1000 roku. Z gnieźnieńskiego kościoła –...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @LiterAnka

Wszyscy zakochani nocą
Japonia nie jest kobietą

Polska jest krajem konserwatywnym. Jeśli chodzi o pozycję kobiety w społeczeństwie, wciąż istnieją głęboko zakorzenione przekonania o roli, jaką powinna pełnić ona w życ...

Recenzja książki Wszyscy zakochani nocą
Dzień
Co się może wydarzyć pomiędzy ludźmi

Moją pierwszą myślą po przeczytaniu książki „Dzień” Michaela Cunninghama jest to, że zwykłe, przeciętne życie może dostarczać bardzo bogatych motywów literackich. Nie ...

Recenzja książki Dzień

Nowe recenzje

Metempsychoza
GARNKI Z KAMBODŻY I "METEMPSYCHOZA" CZYLI JAK W...
@mrocznestrony:

Łooo matko elektryczna, ale to było złe! Naprawdę złe, choć sądziłem, że po wyjątkowo słabej drugiej części cyklu "Kron...

Recenzja książki Metempsychoza
Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
© 2007 - 2024 nakanapie.pl