Dzisiaj co nieco o mojej drugiej przygodzie z twórczością J. Harrow - autorki, która w stu procentach przekonała mnie do siebie świetną powieścią "Nieodpowiednia dziewczyna". Nie mogłam się więc nie zdecydować na zapoznanie z kolejnym tytułem, który wyszedł spod jej pióra i tym sposobem trafiła do mnie "Pozerka", również wydana nakładem wydawnictwa Zysk.
Tak jak podejrzewałam, w przypadku tego tytułu również nie poczułam się rozczarowana. Pozerka to naprawdę świetna historia dla osób, które lubią nie tylko romanse, ale również historie życiowe, mogące znaleźć swoje odzwierciedlenie w realnym świecie. Autorka wciąga nas od pierwszej strony w losy głównej bohaterki Magdy - atrakcyjnej kobiety, która twardo stąpa po ziemi, jest doświadczoną przez życie rozwódką, a facetów traktuje jako dodatek do swojego życia, a nie element, z jakim mogłyby ją połączyć jakiekolwiek zobowiązania. Magda nie jest też typową pracownicą wielkiej korporacji, sekretarką, czy inną psycholog. Nie, ona pracuje na kamerkach, gdzie dorabia sobie nie tylko na podstawowe życiowe potrzeby, ale również własne zachcianki jak na przykład poprawienie biustu, z którego nie jest w pełni zadowolona. Cały jej plan idzie gładko do czasu, aż na jej drodze nie staje pewien mężczyzna, który stopniowo zmienia kobiecy światopogląd, a sprawy związane z pracą, życiem osobistym i przyjaciółmi nie zaczynają się wywracać do góry nogami.
"Pozerka" chociaż jest fikcją literacką, to ma w sobie naprawdę wiele autentyczności. W pierwszej połowie często przywołuje uśmiech na twarzy oraz wywołuje rozbawienie, ale im dalej, tym większa powaga dopada czytelnika, bo zaczyna się rozumieć, że nie jest to lekka historia, która ma bawić, ale książka, która pokazuje, że od naszych wyborów i decyzji zależy to, jak będzie się toczyło nasze życie. Jest to tytuł naprawdę wartościowy, mający w sobie przesłanie, który bawi ale też wzrusza. Przemiana Magdy również daje do myślenia, chociaż nastąpiła pod wpływem ciągu wydarzeń, na które nie była ona przygotowana.
Zaskoczyło mnie to, że została ona napisana w dwojaki sposób. Podzielona na dwie części, jest pisana zarówno w trzeciej, jak i potem w pierwszej osobie. Było to dla mnie dość mylące, ale ostatecznie okazało się być świetnym zabiegiem, który stworzył jedną spójną całość, pozwalającą bardziej wczuć się w to, co czuła, myślała i przeżyła główna bohaterka. Krótko mówiąc mimo tego zabiegu, czytało się naprawdę dobrze i szybko. Ciężko było się oderwać od kolejnych stron, zwłaszcza że co rusz jesteśmy zaskakiwani nowymi wątkami, które wpływają na całokształt tej historii.
Warto również zaznaczyć, że J. Harrow podjęła się tutaj ważnych tematów takich jak alkoholizm, choroby a nawet śmierć i zostało to poruszone w taki sposób, że chcąc nie chcąc zmusza do refleksji, rozejrzenia się wkoło i pomyślenia nad tym, czy możemy zmienić w swoim życiu coś tak, by i nam i bliskim nam osobom żyło się lepiej. Pokazuje również, że nadzieja i wiara w to, że może być lepiej, ma olbrzymią moc i warto się nią kierować, by brnąć przez życie z wysoko uniesioną głową, nawet jeśli wydaje się, że wszystko się wali.
Reasumując, gorąco polecam jeśli nie mieliście jeszcze okazji zapoznać się z tym tytułem, a nawet z twórczością autorki, bo jest naprawdę godna uwagi i zagwarantuje Wam kilka godzin świetnie spędzonego czasu!