Zapoznając się po raz trzeci z nowymi losami bohaterów wykreowanych przez Pana Wojciecha Chmielarza w powieści kryminalnej pt. '' Żmijowisko'' miałam od początku pozytywne uczucia, gdyż wiedziałam o tym, że i tym razem się nie zawiodę z tego względu, że potrafi on prowadzić prawdziwy dystans oraz stworzyć klimat służący wszelkiego rodzaju zachowaniom towarzyszącym opisywanym sytuacjom codziennym pomiędzy nimi.
W trakcie czytania spodobało mi się to, że mogę zaprzyjaźnić z każdym bohaterów, a nawet stwierdziłam, że mogłabym porozmawiać z nimi na wszystkie tematy.
Z Kamilą miałabym problem w relacji, gdyż ona sama nie wie, czego chce tak naprawdę od życia. Mimo wszystko próbowałabym z nią porozmawiać tak, aby jej nie urazić, a wywołać u niej uśmiech. Daje odczuć, że ma wieczne pretensje, że jej życie nie jest za ciekawe. Według mnie nie jest dobrą matką i lubi kiedy, wykona, się wszystko to, co ona powie i liczy się jej zdanie.
Za to jej mąż Arek ma więcej cierpliwości, ale skrywa pod sobą tajemniczą maskę, którą Czytelnik musi odkryć sam, w momencie bliższego poznania go.
My tak naprawdę nie wiemy, co przyczyniło się do zniknięcia Ady, ale poznajemy ją, jaką jest córką, nastolatkę, która jak każdy z nich czuje się gorsza i odrzucona przez swoich rodziców.
Ada miała marzenia, chęci w momencie, kiedy chciała je spełnić, ale czy je zrealizowała, próbowałam sobie odpowiedzieć na to pytanie.
Kluczową postacią był tutaj Robert pierwsza miłość jej mamy Kamili, który stanowił dla mnie największą zagadkę. Miał swoje momenty słabości, gdyż sam nie wiedział, czego chce od życia.
Bohaterowie są tu opisani po mistrzowsku oraz dobrane mają odpowiednie do ich charakterów świetne dialogi.
Spotykamy się również z problematyką współczesnej młodzieży, a dotyczy ona nauczycieli, nie akceptacji ze strony uczniów, zaczynanie zbyt wcześniej życia dorosłego, walka o uczucia rodzicielskie ze strony Ady oraz Damiana, synu właściciela wsi wypoczynkowej '' Żmijowisko''.
Pan Wojciech Chmielarz zadbał tutaj o każdy szczegół, gdyż akcja powieści kryminalnej toczy się we właściwym momencie czasowym teraz, lato, 2017, wtedy, lato 2016, pomiędzy teraz.
Autor zaglądnął i poruszył w głąb problematyki rodziny wynikającej z negatywnych relacji, negatywnego podejścia do siebie nawzajem oraz do okazywanych uczuć, jeśli chodzi o Kamilę i jej małego braciszka Ignasia.
Zadawałam sobie pytania w trakcie czytania:
1. Czy gdyby Kamila częściej rozmawiała i w łagodny sposób z córką to, czy potrafiła zrozumieć jej problemy?
2. Dlaczego Arek tata Ady wyłącznie skupiał się na zdaniu żony i nie potrafił znaleźć w sobie siły przebicia jako ojciec?
Mimo wszystko to on sam podjął ponowną próbę po roku zaginięcia córki Ady i razem z nim przeżywałam jako Czytelniczka naszą wspólną wędrówkę wzlotów i upadków, jakie mu dane przeżywać negatywne uczucia z powodu nienawiści wypływającej praktycznej z każdej strony.
Wydawnictwu Marginesy dziękuje za podarowanie mi egzemplarza książki do zrecenzowania.
To niezwykle napisana i przedstawiona powieść kryminalna, która do końca trzyma w napięciu, a rozwiązanie jej okaże prawdziwą niespodzianką.
Czystą przyjemnością wynikającą z przeczytania tej książki jest to, że można wiele odkryć i wyciągnąć wnioski z zachowań toksycznych wśród osób dorosłych, rodziców, którzy nie zawsze stanowią autorytet dla swoich dzieci.
Polecam przeczytać tę książkę na każdą porę roku.